Study Tour: Meksyk 23.11-03.12.2010
Już pierwszego dnia po przylocie przekonaliśmy się jak zachwycający i niezwykle różnorodny jest to kraj. Po wielogodzinnej podróży wreszcie wylądowaliśmy w Mexico City. Spragnieni wrażeń, po szybkim zakwaterowaniu, od razu wyruszyliśmy na zwiedzanie. W pierwszej kolejności wybraliśmy się do największego miasta starożytnego Meksyku - miasta Bogów- Teotihuacan. Tutaj podziwialiśmy słynne azteckie piramidy, ruiny prekolumbijskich budowli.
Kolejnym etapem był przejazd do Sanktuarium Matki Boskiej z Gwadelupy, gdzie zwiedziliśmy starą i nową Bazylikę. Miłym zaskoczeniem dla nas wszystkich była obecność pomników Jana Pawła II.
Wieczorem, zmęczeni, ale pełni nowych doznań, wróciliśmy do hotelu. Ci, którzy zachowali resztkę sił, udali się na nocne zwiedzanie centrum stolicy.
Drugi dzień spędziliśmy jadąc do Oaxaca, miasta słynącego z dzieł sztuki oraz wspaniałych wyrobów tradycyjnego rzemiosła. Po drodze zatrzymaliśmy się w Sierra Madre, gdzie zachwyciły nas malownicze kaktusowe krajobrazy, w tym słynne gigantyczne kaktusy kandelabrowe. Dodatkowo, zwiedziliśmy Mitlę - miasto założone przez Zapoteków. Jest to najbardziej znany archeologiczny teren w Meksyku. To tu podziwialiśmy pozostałości gmachów, grobowce, zespół kolumn i kościołów oraz misterne, kamienne ornamenty, które zostały zachowane po dzień dzisiejszy. Na koniec odwiedziliśmy małą wioskę Santa Maria Del Tule, w której, tuż przy niewielkim kościółku, stoi drzewo Tule - olbrzymi Cyprys, którego wiek określa się na ponad 2000 lat! Tam był czas na zdjęcia a następnie przejazd do Oaxaca, gdzie zostaliśmy zakwaterowani w jednym z hoteli w typowym dla Meksyku kolonialnym stylu. Wieczorem natomiast poznawaliśmy uroki tętniącego życiem do późnych godzin miasteczka, relaksując się w lokalnej tawernie z muzyką na żywo oraz widokiem na klimatyczny rynek. Wieczór zakończyliśmy bawiąc się razem z mieszkańcami Oaxaca w lokalnym klubie Salsy „Candela”. Dodatkowo, w Oaxaca po raz pierwszy mieliśmy okazję spróbować marynowanych koników polnych w różnych smakach.
Kolejnym naszym celem było kolonialne miasto Puebla słynące z wyrobów jubilerskich. Po drodze, dłuższy czas spędziliśmy w Monte Alban, starożytnej stolicy Zapoteków, gdzie „czekały” na nas wspaniałe zespoły piramid a dookoła rozpościerał się przepiękny widok. Wracając z Monte Alban, trafiliśmy do fabryki Mezcalu, aby zasmakować lokalnych trunków. Po kilku chwilach, każdy z nas opuścił "krainę Mezcalu" z upominkami dla bliskich. Wieczorem dotarliśmy do Puebli, gdzie zostaliśmy zakwaterowani w hotelu BW Real The Puebla.
Czwarty dzień przywitał nas śliczną pogodą, czym dodatkowo zachęcił do zwiedzania miasta. Miasto Puebla, którego historyczne centrum jest wpisane na listę UNESCO, okazało się miejscem o przepięknej architekturze. Mieliśmy okazję podziwiać kościół Santo Domingo z Kaplicą Różańcową, Plaza de la Constitucione, kolorowy targ oraz dzielnicę artystów Los Sapos. Późnym popołudniem natomiast już wjeżdżaliśmy do czarującego miasteczka Taxco.
Wieczór spędziliśmy spacerując krętymi uliczkami oraz delektując się otaczającym pięknem i cudowną atmosferą. Szczęśliwie okazało się, że przybyliśmy do Taxco w dniu rozpoczęcia święta srebra. Rynek tętnił życiem, lecz my, po spacerze, wybraliśmy koncert gitarowy w jednej z licznych, lokalnych tawern.
Następnego dnia, gotowi na kolejną dawkę pozytywnych emocji, wspaniałych widoków i klimatycznych miejsc, wyruszyliśmy na wycieczkę po Taxco, aby poznać uroki tego miasteczka w ciągu dnia. Taxco, niegdyś słynne z kopalni srebra, dziś jest perłą meksykańskiej sztuki kolonialnej. Korzystając z okazji, spędziliśmy dłuższy czas w lokalnych sklepikach w poszukiwaniu wyjątkowej biżuterii. Po udanych zakupach udaliśmy się w drogę, aby wieczór spędzić już w popularnym kurorcie Acapulco, z piaszczystymi plażami i ciepłym oceanem. Po zakwaterowaniu w hotelu Ritz Acapulco, podziwialiśmy fantastyczny zachód słońca popijając mleko prosto z orzecha kokosowego. Zakończeniem dnia był rewelacyjny wieczorny spektakl nurków skaczących z 45 metrowego urwiska La Quebrada.
Nowy dzień rozpoczęliśmy korzystając z uroków Acapulco, opalając się na plaży, uprawiając sporty wodne, bądź odsypiając różnicę czasową, która jeszcze niektórym doskwierała:) Po południu natomiast zwiedzaliśmy sąsiedni hotel Crowne Plaza, tam też zjedliśmy lunch i syci wyruszyliśmy w podróż do Mexico City.
Ostatni dzień pobytu w Meksyku poświęciliśmy na panoramiczne zwiedzanie centrum Mexico City, jednego z największych miast świata; Zocalo - Plac Konstytucji z Katedrą, Pałac Narodowy, Muzeum Antropologiczne. Następnie przejechaliśmy do południowej części miasta, gdzie mieliśmy możliwość zwiedzać pływające ogrody Xochimilco oraz płynąć typowymi łódkami Trajinera.
Na pokładzie jedliśmy lunch w towarzystwie mariachi, którzy zabawiali nas swoją muzyką i śpiewem. Nie zabrakło też okazji do zakupów, których mogliśmy dokonać bezpośrednio na wodzie. Pamiętacie film Frida? W drodze powrotnej, zupełnie spontanicznie, bo poza programem, odwiedziliśmy jej wspaniały dom delektując oczy widokiem oryginalnej zabudowy, dziełami sztuki i słynnymi zdjęciami.
Meksyk oczarował wszystkich życzliwością mieszkańców, tajemnicami piramid, bogactwem historii i kultury, wspaniałymi zachodami słońca, wszechobecnym rytmem salsy, nieodpartym urokiem miast i miasteczek, złotem plaży w Acapulco, ferią barw, smaków i zapachów...Jestem pewna, że Meksyk pozostanie na zawsze w naszych sercach. Hola!
Agnieszka Nigmatulin
Itaka Warszawa