Z radością żegnamy jesienną aurę w Polsce i obieramy kierunek na Maderę Wyspę Wiecznej Wiosny. Po pięciu godzinach podchodzimy do lądowania... a zza chmur wyłania się lotnisko Santa Catarina, mamy okazje podziwiać konstrukcje pasa startowego prowadzonego po betonowych słupach wprost do Oceanu. Pierwsze wrażenie - Madera jest uderzająco zielona!

Na powitanie gospodarze zaserwowali nam pyszny posiłek, a wizytację zaczęliśmy od Hotelu Dom Pedro Baia, Vila Gale Santa Cruz oraz Melia Mare, w którym zostaliśmy zakwaterowani.

Drugi dzień naszego pobytu na Wyspie był poświęcony zwiedzaniu i dokładnemu poznaniu naszej bazy hotelowej. Począwszy od Hotelu Four Views Oasis i Rocamar&Royal Orchid, po Dom Pedro Garajau, Regency Palace, Four Views Monumental, CS Madeira na Four Views Baia skończywszy.

Trzeciego dnia wczesnym rankiem wyruszamy do portu, aby popłynąć promem na kolejną z wysp Archipelagu, której nie mogło zabraknąć w naszym programie. Porto Santo to zielony raj na ziemi z 9 km białych, piaszczystych plaż, wspaniałymi hotelami i restauracjami, czyniącymi to miejsce jednym z ostatnich “nieodkrytych” resortów w Europie. Zostaliśmy zakwaterowani w Hotelu Vila Baleira, a po lunchu czas wolny...plaża, rowery i błogie lenistwo. Wieczorem udaliśmy się do Hotelu Torre Praia na wizytacje połączoną z kolacją. Wybraliśmy się również na spacer do centrum miasteczka Vila Baleira gdzie do późnych godzin nocnych wspólnie bawiliśmy się w jednej z lokalnych knajpek.

Czwarty dzień pobytu na Porto Santo był poświęcony wizytacji Hotelu Praia Dorada, Pestana Porto Santo oraz Lunamar. Właściciel Hotelu Pestana Porto Santo ugościł nas pysznym lunchem z owoców morza. A ponieważ pogoda dopisywała i momentami temperatura w słońcu dochodziła do 30C czas wolny przeznaczyliśmy po raz kolejny na plażowanie i kąpiele w oceanie. Wieczór zapowiadał się równie ciekawie gdyż na kolację zaproszono nas do znanej z serwowania paeli restauracji “Pe na Aqua”.

Piąty dzień to wycieczka po wyspie. Mieliśmy okazję zobaczyć centrum wyspy Vila Baleira, dom Krzysztofa Kolumba (XV w.), kościół parafialny (XV w.), fort Sao Jose (XVIII w.), a poza tym: Ponta da Calheta oraz Pico da Atalaia, Pico do Castelo i Pico do Facho oraz ogród botaniczny z wieloma gatunkami kwiatów i ptaków. Wieczorem pożegnaliśmy Porto Santo aby powrócić na Maderę.

Po wizytacji wielu Hoteli i odwiedzinach na Porto Santo przyszedł czas na upragniony przez wszystkich czas wolny. Każdy mógł robić to na co miał ochotę. Część z nas relaksowała się przy hotelowym basenie, inni ruszyli na całodniowy trekking Lewadami lub wjazd kolejką linową na Wzgórze Monte połączonym ze spacerem po zapierającym dech w piersiach ogrodzie tropikalnym, za to męska część grupy wybrała kibicowanie jednej z maderskich drużyn na Stadionie w Funchal.

Kolejnego dnia wybraliśmy się na północ, aby zobaczyć dwa Hotele Montemar Palace oraz Estalagem Do Mar. Jedyne hotele położone w tej części wyspy, która zdecydowanie różni się od południa. Jest bardziej dzika i spokojna. Tylko tu można zobaczyć żywioł rozbijających się o skały fal, zielone klify schodzące pionowo do oceanu – niezapomniane widoki! Lunch zjedliśmy w restauracji Querba Mar, gdzie zaserwowano lokalną rybę – specjalność regionu. Po obiedzie ruszyliśmy górzystym wybrzeżem do miejscowości Calheta ze sztucznie usypaną plażą. Udaliśmy się również do malowniczego miasteczka w Porto Moniz, która słynie z naturalnych basenów pośród skał wulkanicznych.

Wyspa jest zielonym, podzwrotnikowym rajem. Zachwycają tu wszechobecne kolorowe kwiaty, zielone pnącza, zróżnicowane krajobrazy z zapierającymi dech w piersiach urwiskami i malowniczymi widokami. Obraz ten na długo pozostanie w naszej pamięci!

Natalia Tarasek

Itaka Legnica