Zakaukaska trójka

описание не доступно развернуть

описание не доступно

описание не доступно развернуть

описание не доступно

описание не доступно развернуть

описание не доступно

Ogólnie jestem zadowolona z wyjazdu. Uważam, że lepszym rozwiązaniem mogła być podróż do Azerbejdżanu w obie strony pociągiem. Więcej czasu przeznaczyć na zwiedzanie Gruzji i o (...) развернуть

Ogólnie jestem zadowolona z wyjazdu. Uważam, że lepszym rozwiązaniem mogła być podróż do Azerbejdżanu w obie strony pociągiem. Więcej czasu przeznaczyć na zwiedzanie Gruzji i o jeden dzień mniej w Baku.

Bardzo udana . развернуть

Bardzo udana .

Program z powodzeniem można zrealizować w ciągu 7 a nie 12 dni. Za dużo czasu wolnego, w tych samych miejscach. развернуть

Program z powodzeniem można zrealizować w ciągu 7 a nie 12 dni. Za dużo czasu wolnego, w tych samych miejscach.

Program jest przeładowany do granic ludzkiej wytrzymałości: codziennie po 4 - 6 punktów do zwiedzania, razem średnio 10 - 12 godzin tylko zwiedzanie; brak nawet JEDNEGO wolnego popołudnia (...) развернуть

Program jest przeładowany do granic ludzkiej wytrzymałości: codziennie po 4 - 6 punktów do zwiedzania, razem średnio 10 - 12 godzin tylko zwiedzanie; brak nawet JEDNEGO wolnego popołudnia na swoje sprawy, non stop w autokarze, przejazd pociągiem z Baku do Tbilisi to porażka: bałagan z miejscami do leżenia, brud i nieczynne (zapchane) toalety, razem 15 godzin w ukraińskich wagonach: dlaczego nie lecieliśmy z Baku do Tbilisi? Przelot trwa ok. 1,5 godziny. Oba przeloty do/z Tbilis to nocne czartery: dwie noce bez spania: czy nie ma rejsowych przelotów w ciągu dnia? Ogólnie to wycieczka, po której trzeba z tydzień wypocząć.

описание не доступно развернуть

описание не доступно

Progrsam mało zróżnicowany, jeśli chodzi o Armenię. W Gruzji zdecydowanie należałoby dodać kilka punktów, np. przejazd drogą wojenną. Nieporozumieniem jest nocny przejazd pociągiem (...) развернуть

Progrsam mało zróżnicowany, jeśli chodzi o Armenię. W Gruzji zdecydowanie należałoby dodać kilka punktów, np. przejazd drogą wojenną. Nieporozumieniem jest nocny przejazd pociągiem 15 godzin. Czy nie prostszy i wygodniejszy byłby przelot na trasie Baku-Tbilisi?

Program nie do końca przemyślany i skoordynowany. Pilot przynosi tylko wstyd firmie. Ten pan jest zaprzeczeniem wszystkiego co powinien reprezentować sobą pilot.Interesował się tylko tymi, (...) развернуть

Program nie do końca przemyślany i skoordynowany. Pilot przynosi tylko wstyd firmie. Ten pan jest zaprzeczeniem wszystkiego co powinien reprezentować sobą pilot.Interesował się tylko tymi, którzy chcieli kupić obiad (on decydował gdzie i co zostanie zamówione oraz za ile, nie przedstawiał rachunków). Na koniec powiedział, że nie rozliczy pieniędzy, które od nas pobrał 310USD, bo przekazał je gruzińskiemu kooperatorowi. Mamy wrażenie, ze pan na nas dorabiał sobie do pensji.Wiedza merytoryczna i umiejętności organizacyjne na niskim poziomie. Gdy część grupy razem z pilotem jadła obiad w samym środku dnia, pozostali przebywali pod restauracją, która w większości przypadków była jedynym budynkiem w okolicy. Na uwagę, że nie ma nawet gdzie usiąść powiedział, ze można na trawie. Zawsze mówił, ze obiad będzie trwał godzinę, a okazywało się, że to trwało 1,5 godziny. Pozostałymi osobami nie interesował się w ogóle, nawet nie wychodził poinformować, że obiad się przedłuża.Z powodu przedłużających się przerw obiadowych realizacja programu musiała odbywać się szybko(w muzeum w Azerbejdżanie prosił oprowadzającą nas pracownicę, aby skróciła oprowadzanie; zaś nad jeziorem Sewan w Armenii klasztor oglądaliśmy już po zmroku). W czasie przejazdów większość czasu spał, opierając głowę na poduszce wyniesionej z samolotu. W Warszawie poinformowano nas, że pilot będzie czekał na miejscu. Ale to my czekaliśmy na lotnisku w Tbilisi na pilota, który jak się okazało też leciał tym samym samolotem. Zaczął nas szukać dopiero gdy odebrał swój bagaż. My w obcym miejscu i zdezorientowani czekaliśmy ponad pół godziny, nie wiedząc co dalej.Ostatniego dnia odwiózł nas na lotnisko, wskazał stanowiska odprawy i pojechał do hotelu, zostawiając nas. Na szczęście nikt nie miał problemów związanych z odprawą bagażową.Gdy jechaliśmy na dwa dni do Azerbejdżanu, pilot zostawił większość rzeczy w hotelu w Gruzji, w którym potem spaliśmy. My też chętnie zrobilibyśmy podobnie, nawet za dodatkową opłatą, ale nie powiedział nam o takiej możliwości. Jazda pociągiem była koszmarna. Może warto byłoby zastanowić się nad zamianą tej formy podróżowania. Z powodu pilota i jego stosunku do pracy wycieczka zapisze się negatywnie w naszej pamięci, a chciałabym nadmienić, ze nie jest to pierwszy tego typu wyjazd w naszym zyciu i mamy możliwość porównania.

описание не доступно развернуть

описание не доступно

Wycieczka fajna, ale niestety praca pilota Grzegorza od samego poczatku beznadziejna. Szkoda reputacjii takiego biuro bo przeciez pilot Was reprezentuje. Juz w Warszawie powiedziano nam ,że (...) развернуть

Wycieczka fajna, ale niestety praca pilota Grzegorza od samego poczatku beznadziejna. Szkoda reputacjii takiego biuro bo przeciez pilot Was reprezentuje. Juz w Warszawie powiedziano nam ,że pilot będzie na miejcu. Niestety leciał z nami i jeszcze skradł poduszkę z samolotu;))).Interesowało Go tylko uzupełnienie własnego kieszkonkowego- kosztem naszym. Wiecznie tylko spał i myślał gdzie zjeść i to dobrze. Nie rozliczył się wogóle z pieniędzy składkowych i biletów oraz niby z napiwków a wziął je za 12 dni ( 2 dni nie powinien liczyć bo to przylot i powrót do domu ). A gdy poproszono o rozliczenie składkowych pieniędzy skierował nas do kontrahenta. Wymuszał czekanie ludzi w ulicy lub w polu ( Armenia), gdy szedł na obiad w częścią turystów . Wogóle grupą się nie zajmował jako pilot. Na lotnisku nie czekał aż grupa się odprawi. Koszulki firmoweł nigdy nie założył a powinien. Wogóle niekiedy nie miał rozeznania co do programu i polegał tylko na miejscowym przewodniku a informacje były lekko sprzeczne. Tako o s o b a nie powinna psuć wizerunku biura ITAKA. Kwestie orientacji touroperatora w jakości usług tego akurat pracownika jest chyba nikła. Byłam już na niejednej wycieczce ale ten przewodnik to porażka. Aż wstyd że reprezentuje Wasze biuro. Cała rekompensata przeszła w Armenii. Ich przewodnik Suren - Jest on błyskotliwym, dowcipnym i ciekawym świata człowiekiem. Z dużą pasją i wiedzą opowiadał o życiu i zabytkach w zwiedzanej Armenii . świetny, aby takich było wielu.