Study Tour Kenia 2010
Study Tour Kenia (11.04-25.04.2010)
Jambo Kenya!
W dniach 11.04 - 19.04.2010 odbył się wyjazd studyjny do Kenii oraz na wyspę Zanzibar.
Przylecieliśmy do Mombassy zgodnie z planem. Już na schodkach samolotu powitało nas gorące powietrze tropiku i uśmiechnięte twarze Kenijczyków, którzy na każdym kroku witali nas swoim „Jambo”. Nawet zmęczenie nie przeszkodziło nam śledzić z zainteresowaniem życia, które mijało nas za oknami autokaru podczas transferu. Pobyt w Kenii rozpoczęliśmy od zwiedzania hoteli na północy, dlatego na nocleg udaliśmy się do oddalonego o 11 km od Mombassy hotelu Reef. Mimo wieczornej pory gospodarze postawili na nogi obsługę i zaserwowali nam pyszny posiłek. Od pierwszego dnia dało się odczuć fantastyczną atmosferę panującą w hotelach.
Pierwsza część naszego pobytu na afrykańskim kontynencie była poświęcona zwiedzaniu i dokładnym poznawaniu naszej bazy hotelowej położonej na północy. Wszystkie hotele charakteryzowały się przepięknymi ogrodami począwszy od hotelu Reef, Voyager Beach Resort, Severin Sea Lodge, Sentido Neptune Beach, Bamburi Beach, po Baobab Sea Lodge na Kilifi Bay skończywszy. W każdym z hoteli zostaliśmy serdecznie powitani.Kolejny punkt naszego pobytu to wyczekiwany najbardziej przez nas wyjazd na dwudniowe safari. Przejachaliśmy przez Parki Narodowe Tsavo East i Tsavo West. Jeszcze przed wjazdem na teren parku mogliśmy zobaczyć sporą grupę płochliwych zebr. Kolor czerwonej, laterytowej ziemi kontrastujący z błękitnym niebem i zieloną roślinnością sawanny zapierał dech... „Polowanie” z aparatem początkowo nie szło najlepiej, ale kierowca jeepa uspokajał nas: „HAKUNA MATATA” – nie ma problemu, nikomu w Kenii nigdzie się nie śpieszy wg kenijskiej filozofii „pole-pole”, czyli powoli, powoli... No i udało się, zobaczyliśmy między innymi: słonie, żyrafy, bawoły, antylopy, strusie, gazele i wiele innych zwierząt. Zakwaterowanie pierwszego dnia w lodży Ngulia przyniosło kolejną niespodziankę. Zaproszono nas na ucztę geparda. Gepard jak na zawołanie o określonej godzinie przybył, pożarł sztukę mięsa przy błysku fleszy i zanurzył się w gąszczu krzewów.
Dnia 14.04 czekał na Nas kolejny dzień polowania w parku Tsavo West. I tym razem udało nam się wyłowić strusie Emu, gazele, zebry, antylopy, hieny oraz kolejne stado słoni. Na safarii czas leci bardzo szybko i nim się spostrzegliśmy już zbliżaliśmy się do lodży Voi gdzie mieliśmy się zakwaterować i odpocząć po całodziennej przygodzie. Lodża wybudowana jest na wzgórzu z przepięknym widokiem na wodopój, ukazała nam niezapomniany widok stada ponad 40 słoni. Lunch, czy kąpiele w basenie w takich cudownych okolicznościach przyrody - czy można wyobrazić sobie coś piękniejszego? Po śniadaniu w kolejnym dniu naszej przygody na afrykańskim lądzie, udaliśmy się na lotnisko w Mombassie by polecieć na wyspę Zanzibar. Należąca do Tanzanii wyspa leży na Oceanie Indyjskim. Zanzibar to tropikalna wyspa u wybrzeży Afryki Wschodniej. Składa się z Unguji (popularnie zwanej właśnie Zanzibarem) i Pemby. Mozaika czterech kultur: afrykańskiej, hinduskiej, arabskiej i europejskiej, sprawia, że wyspa spełnia oczekiwania nawet najbardziej wymagających poszukiwaczy 100% egzotyki. Zanzibar to idealne miejsce dla amatorów nurkowania, snorkowania i oceanicznego wędkowania ale też wylegiwania się na tropikalnych plażach połączonego z poznawaniem miejscowej kultury. Dla siebie znajdą tu coś zarówno zwolennicy wypoczynku w luksusowych hotelach jak i ci, którzy preferują ciche domki na plaży w lokalnym stylu. Po przylocie na wyspę udaliśmy się do hotelu Zanzibar Serena Inn gdzie kosztowaliśmy miejscowej kuchni. Dzięki ogromnej uprzejmości lokalnych kontrahentów zwiedziliśmy Stone Town - to unikalna miejscowość, w której można podziwiać mieszankę kultur i stylów architektonicznych, formowanych przez tysiąclecia przez ludność Wschodniej Afryki, Arabii, Persji, Indii, Chin, Portugalii i wiele innych.
Może nazwa nie brzmi zbyt romantycznie, ale Stone Town to kulturalne centrum Zanzibaru, które w ciągu ostatnich 200 lat prawie się nie zmieniło. Jest to miejscowość pełna krętych alejek, tętniących życiem bazarów, meczetów i wielkich Arabskich domów, o których ekstrawagancję konkurują właściciele. Można tu spędzić wiele godzin i dni, jedynie spacerując wzdłuż tych fascynujących labiryntów ulic. Stone Town zostało ostatnio wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego UNESCO. Większość z budynków, jakie możemy dziś tu spotkać została zbudowana w XIX wieku, kiedy Zanzibar był jednym z najważniejszych centrów handlowych w regionie Oceanu Indyjskiego. Kolejnym etapem było zwiedzanie hotelii Z, Rayal Zanzibar i Blue Bay Beach Resort. Kolejnego dnia czekała Nas kolejna lista hoteli do zwiedzania - Sultan Sands Beach Resort oraz Neptune Pwani Beach Resort. Po obejrzeniu hoteli udaliśmy się na lotnisko by powrócić do Kenii. Po niesamowitej przygodzie na Zanzibarze, w Kenii czekał na nas kolejny dzień pracy i oglądanie kolejnych hoteli Diani Reef, Papillon, Sands At Nomad, Kole Kole Resort oraz Baobab Beach. To były już ostatnie hotele jakie oglądaliśmy w Kenii. Dzień 18.04 był dniem wolnym gdzie cała grupa miała czas by odpocząć na przepięknej plaży przy hotelu Baobab. Oprócz korzystania z uroków hotelu Baobab i jego niesamowitej plaży wspólnie z całą grupą postanowiliśmy spożytkować te dodatkowe kilka dni jakie "dała" nam natura na bliższe poznanie tajników kenijskiej kultury, religii i sposobu życia mieszkańców. Pierwszą dodatkową wyprawą było polowanie na krokodyle w rzece oddalonej zaledwie 40 km od granicy z Tanzanią. Odwiedziliśmy również pełną barw lokalną afrykańską wioskę, której mieszkańcy przywitali nas śpiewem. Mieliśmy okazję poczuć prawdziwy rytm życia tutejszych mieszkańców, odwiedzając gliniane chaty oraz przyglądając się przygotowywaniu posiłków w sposób tradycyjny. Po tej emocjonującej wizycie popłynęliśmy łodzią aby zrelaksować się w błękitnych wodach laguny, a po godzinnym plażowaniu popłynęliśmy na lunch na bezludną wyspę korzystając z zaproszenia właściciela wyspy. I również tym razem byliśmy mile zaskoczeni, ponieważ zostaliśmy ugoszczeni lokalnymi specjałami m.in. sałatką z kraba oraz prawdziwą czarną afrykańską kawą.
W przeddzień wylotu zostaliśmy zaproszeni na kolację „niespodziankę” w Nairobii, do słynącej z serwowania krokodyla restauracji Carnivore. I jak sama nazwa wskazuje degustowaliśmy m.in. krokodyla, ale również strusia, wielbłąda, indyka, wieprzowinę, wołowinę i wiele innych...smaki nie do opisania, wszystkim proponujemy ocenić na własnych podniebieniach ;)
25.04 nadszedł dzień powrotu do Polski, i mimo iż wszyscy byliśmy już stęsknieni za bliskimi... żal było odjeżdżać... i w jednym chyba wszyscy byliśmy zgodni: „to był niezwykły czas który spędziliśmy w przepięknym kraju. To fascynujące, cudowne miejsce, które głęboko będzie tkwiło w naszej pamięci, dzięki piaszczystym plażom, jedynej w swoim rodzaju florze i faunie, fantastycznej obsłudze hotelowej, ciekawej, niepowtarzalnej społeczności, pełnej niezwykłych artystów....większość z Nas do Kenii wóci, bo "...Afryka ma swój styl, swój klimat, swoją indywidualność, która wciąga, przykuwa, fascynuje. I nawet po latach nie można się od niej uwolnić....” (Ryszard Kapuściński)
NataliaTarasek (ITAKA LEGNICA)
Beata Zenta (ITAKA SZCZECIN)