Offer advantages
- przejazd przez Wielki i Mały Kaukaz
- stolica Gruzji Tbilisi
- wieczór gruziński
- skalne miasto Wardzia
- łaźnia turecka
- możliwość prowadzenia samochodu terenowego
5.8 /6
100% rated good or very good
Klienci doceniają:
|
Zbiórka na lotnisku. Przelot do Tbilisi.
2. DZIEŃ. TBILISI - GRUZIŃSKA DROGA WOJENNA - KAZBEGI
Przylot do Tbilisi. Odbiór samochodów terenowych. Przejazd GRUZIŃSKĄ DROGĄ WOJENNĄ. Pod złowrogim określeniem nadanym tym terenom ze względu na ciężkie walki na początku XIX w. kryje się niezwykle malownicza trasa biegnąca przez Wielki Kaukaz. Wzdłuż Drogi Wojennej można podziwiać piękne widoki, wspaniałe zabytki, wiele fortyfikacji i wież strażniczych, z których część przetrwała do dzisiejszych czasów. Przejazd do KAZBEGI, najpopularniejszego miasta na Drodze Wojennej, położonego u podnóża drzemiącego wulkanu Kazbek (5047 m n.p.m.). Zwiedzanie monastyru Świętej Trójcy położonego na wysokości 2170 m n.p.m. Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych roztacza się stąd spektakularny widok na szczyt Kazbek. W drodze powrotnej krótki postój przy fortecy Ananuri, poniżej murów fortecy rozciąga się Jezioro Żinwalskie, sztuczny zbiornik powstały po utworzeniu zapory. Powrót do Tbilisi. Zakwaterowanie w hotelu. Kolacja, nocleg.
Trasa: ok. 290 km.
3. DZIEŃ. DAWID GAREDŻA, UDABNO
Śniadanie. Przejazd trasą terenową do monastyru DAWID GAREDŻA na pograniczu gruzińsko-azerbejdżańskim, kompleks kościelny pochodzi z VI w. i jest jednym ze świętych miejsc dla Gruzinów. W drodze powrotnej czas wolny przy polskiej restauracji w UDABNO. Powrót do Tbilisi terenem przypominającym mongolskie stepy. Czas wolny. Kolacja gruzińska. Nocleg w hotelu.
Trasa: ok. 130 km.
4. DZIEŃ. WARDZIA
Śniadanie. Wykwaterowanie. Przejazd do Wardzia. Po drodze Jezioro Paravani (2000 m n.p.m.), najwyżej położone jezioro w Gruzji, zasilane przez wody mineralne pobliskich źródeł, malowniczo wkomponowane w górską scenerię. Dalej przejazd obok wygasłych wulkanów Didi Abduli (3301 m n.p.m.). Zwiedzanie skalnego miasta WARDZIA usytuowanego na zboczu góry Eruszeli - zaawansowany system pomieszczeń został zrujnowany podczas trzęsienia ziemi, które nawiedziło te tereny w XIII w., odkrywając jednocześnie komnaty, które do dzisiaj robią wrażenie na zwiedzających. Zakwaterowanie. Kolacja, nocleg.
Trasa: ok. 160 km.
5. DZIEŃ. KUTAISI
Śniadanie. Wykwaterowanie. Przejazd do twierdzy w Achalciche o bogatej historii sięgającej X w. Przejazd trasą widokową przez Park Narodowy Borjomi. Przyjazd do KUTAISI, jednego z najstarszych miast na świecie. Czas wolny na indywidualne zwiedzanie, można udać się na spacer do monastyru Gelati, ufundowanego przez króla Dawida Budowniczego na początku XII w., objętego patronatem UNESCO. Zakwaterowanie. Kolacja, nocleg.
Trasa: ok. 180 km.
6. DZIEŃ. KANION MARTVILI – MESTIA - USHGULI
Śniadanie. Wykwaterowanie. Zwiedzanie majestatycznego kanionu MARTVILI z pionowymi ścianami, bujnym drzewostanem i przejrzystą wodą, który jest nie lada gratką zarówno dla pieszych turystów jak i kajakarzy. Następnie trasa wiedzie w głąb gór Kaukazu. Przejazd obok jednej z największych zapór świata. Podziwianie obronnych wież w MESTII i USHGULI, wpisanych na listę UNESCO, znanych z wielu zdjęć i reportaży o Gruzji. Ushguli znajduje się u stóp najwyższej góry Gruzji – Szchary (5068 m n.p.m.), czas wolny na indywidualne zwiedzanie muzeum. Zakwaterowanie. Kolacja, nocleg.
Trasa: ok. 260 km.
7. DZIEŃ. JASKINIA PROMETEUSZA
Śniadanie. Wykwaterowanie. Wjazd na jedną z najwyższych przełęczy Kaukazu – Zagaro (2623 m n.p.m.). Zwiedzanie JASKINI PROMETEUSZA o zdumiewających formacjach naciekowych, która została odkryta przez grupę speleologów zaledwie 30 lat temu. Przyjazd do Kutuasi. Zakwaterowanie. Kolacja, nocleg.
Trasa: ok. 160 km.
8. DZIEŃ. GORI – MTSKHETA - TBILISI
Śniadanie. Wykwaterowanie. Przejazd do GORI, niewielkiego miasteczka, w którym urodził się Józef Stalin. Czas wolny na indywidualne zwiedzanie muzeum Stalina. Przejazd przez MTSKHETA, dawną stolicę Gruzji. Powrót do TBILISI. Wieczorem fakultatywnie (za dodatkową opłatą na miejscu) wizyta w łaźni tureckiej. Kolacja. Nocny transfer na lotnisko.
Trasa: ok. 240 km.
9. DZIEŃ.
Przelot do Polski.
- Obowiązkowe opłaty na miejscu: wypożyczenie samochodu i opłata za lokalnego kierowcę: ok. 325 USD/os.
- Bilety wstępu podczas indywidualnego zwiedzania: ok. 100 GEL.
- Samochody terenowe są typu Toyota Land Cruiser, w samochodzie jadą cztery osoby i kierowca.
- Dla osób chętnych, posiadających prawo jazdy jest możliwość samodzielnego prowadzenia samochodu terenowego pod okiem wykwalifikowanego kierowcy terenowego. Osoby chętne do kierowania pojazdem zmieniają się według ustalonego porządku.
- Bagaż główny należy zapakować w plecak turystyczny lub miękką torbę podróżną.
- Program przeznaczony dla osób zdrowych, sprawnych fizycznie.
- Program może ulec zmianie zależnie od warunków atmosferycznych.
Georgia

Tbilisi > Gruzińska Droga Wojenna > Kazbegi > Dawid Garedża > Udabno > Wardzia > Kutaisi > Kanion Martvili > Mestia > Ushguli > Jaskinia Prometeusza > Gori > Mtskheta > Tbilisi
Gruzja to jeden z najpiękniejszych krajów na świecie i jak mówi gruzińska legenda sam Pan Bóg chciał ją zatrzymać dla siebie. To miejsce, w którym każdy miłośnik podróży znajdzie coś ciekawego, a off-roadowy wyjazd to świetna okazja, by się o tym przekonać. Gruzja terenowo to propozycja dla wszystkich, którzy chcą zbliżyć się do zwiedzanych regionów, zjechać z asfaltowych dróg i utartych szlaków. Samochody terenowe dojadą tam gdzie autokar nie miałby szans. Dla chętnych możliwość samodzielnego prowadzenia samochodów 4x4.
Trasa w Gruzji: ok. 1450 km.
Zbiórka na lotnisku. Przelot do Tbilisi.
2. DZIEŃ. TBILISI - GRUZIŃSKA DROGA WOJENNA - KAZBEGI
Przylot do Tbilisi. Odbiór samochodów terenowych. Przejazd GRUZIŃSKĄ DROGĄ WOJENNĄ. Pod złowrogim określeniem nadanym tym terenom ze względu na ciężkie walki na początku XIX w. kryje się niezwykle malownicza trasa biegnąca przez Wielki Kaukaz. Wzdłuż Drogi Wojennej można podziwiać piękne widoki, wspaniałe zabytki, wiele fortyfikacji i wież strażniczych, z których część przetrwała do dzisiejszych czasów. Przejazd do KAZBEGI, najpopularniejszego miasta na Drodze Wojennej, położonego u podnóża drzemiącego wulkanu Kazbek (5047 m n.p.m.). Zwiedzanie monastyru Świętej Trójcy położonego na wysokości 2170 m n.p.m. Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych roztacza się stąd spektakularny widok na szczyt Kazbek. W drodze powrotnej krótki postój przy fortecy Ananuri, poniżej murów fortecy rozciąga się Jezioro Żinwalskie, sztuczny zbiornik powstały po utworzeniu zapory. Powrót do Tbilisi. Zakwaterowanie w hotelu. Kolacja, nocleg.
Trasa: ok. 290 km.
3. DZIEŃ. DAWID GAREDŻA, UDABNO
Śniadanie. Przejazd trasą terenową do monastyru DAWID GAREDŻA na pograniczu gruzińsko-azerbejdżańskim, kompleks kościelny pochodzi z VI w. i jest jednym ze świętych miejsc dla Gruzinów. W drodze powrotnej czas wolny przy polskiej restauracji w UDABNO. Powrót do Tbilisi terenem przypominającym mongolskie stepy. Czas wolny. Kolacja gruzińska. Nocleg w hotelu.
Trasa: ok. 130 km.
4. DZIEŃ. WARDZIA
Śniadanie. Wykwaterowanie. Przejazd do Wardzia. Po drodze Jezioro Paravani (2000 m n.p.m.), najwyżej położone jezioro w Gruzji, zasilane przez wody mineralne pobliskich źródeł, malowniczo wkomponowane w górską scenerię. Dalej przejazd obok wygasłych wulkanów Didi Abduli (3301 m n.p.m.). Zwiedzanie skalnego miasta WARDZIA usytuowanego na zboczu góry Eruszeli - zaawansowany system pomieszczeń został zrujnowany podczas trzęsienia ziemi, które nawiedziło te tereny w XIII w., odkrywając jednocześnie komnaty, które do dzisiaj robią wrażenie na zwiedzających. Zakwaterowanie. Kolacja, nocleg.
Trasa: ok. 160 km.
5. DZIEŃ. KUTAISI
Śniadanie. Wykwaterowanie. Przejazd do twierdzy w Achalciche o bogatej historii sięgającej X w. Przejazd trasą widokową przez Park Narodowy Borjomi. Przyjazd do KUTAISI, jednego z najstarszych miast na świecie. Czas wolny na indywidualne zwiedzanie, można udać się na spacer do monastyru Gelati, ufundowanego przez króla Dawida Budowniczego na początku XII w., objętego patronatem UNESCO. Zakwaterowanie. Kolacja, nocleg.
Trasa: ok. 180 km.
6. DZIEŃ. KANION MARTVILI – MESTIA - USHGULI
Śniadanie. Wykwaterowanie. Zwiedzanie majestatycznego kanionu MARTVILI z pionowymi ścianami, bujnym drzewostanem i przejrzystą wodą, który jest nie lada gratką zarówno dla pieszych turystów jak i kajakarzy. Następnie trasa wiedzie w głąb gór Kaukazu. Przejazd obok jednej z największych zapór świata. Podziwianie obronnych wież w MESTII i USHGULI, wpisanych na listę UNESCO, znanych z wielu zdjęć i reportaży o Gruzji. Ushguli znajduje się u stóp najwyższej góry Gruzji – Szchary (5068 m n.p.m.), czas wolny na indywidualne zwiedzanie muzeum. Zakwaterowanie. Kolacja, nocleg.
Trasa: ok. 260 km.
7. DZIEŃ. JASKINIA PROMETEUSZA
Śniadanie. Wykwaterowanie. Wjazd na jedną z najwyższych przełęczy Kaukazu – Zagaro (2623 m n.p.m.). Zwiedzanie JASKINI PROMETEUSZA o zdumiewających formacjach naciekowych, która została odkryta przez grupę speleologów zaledwie 30 lat temu. Przyjazd do Kutuasi. Zakwaterowanie. Kolacja, nocleg.
Trasa: ok. 160 km.
8. DZIEŃ. GORI – MTSKHETA - TBILISI
Śniadanie. Wykwaterowanie. Przejazd do GORI, niewielkiego miasteczka, w którym urodził się Józef Stalin. Czas wolny na indywidualne zwiedzanie muzeum Stalina. Przejazd przez MTSKHETA, dawną stolicę Gruzji. Powrót do TBILISI. Wieczorem fakultatywnie (za dodatkową opłatą na miejscu) wizyta w łaźni tureckiej. Kolacja. Nocny transfer na lotnisko.
Trasa: ok. 240 km.
9. DZIEŃ.
Przelot do Polski.
- Obowiązkowe opłaty na miejscu: wypożyczenie samochodu i opłata za lokalnego kierowcę: ok. 325 USD/os.
- Bilety wstępu podczas indywidualnego zwiedzania: ok. 100 GEL.
- Samochody terenowe są typu Toyota Land Cruiser, w samochodzie jadą cztery osoby i kierowca.
- Dla osób chętnych, posiadających prawo jazdy jest możliwość samodzielnego prowadzenia samochodu terenowego pod okiem wykwalifikowanego kierowcy terenowego. Osoby chętne do kierowania pojazdem zmieniają się według ustalonego porządku.
- Bagaż główny należy zapakować w plecak turystyczny lub miękką torbę podróżną.
- Program przeznaczony dla osób zdrowych, sprawnych fizycznie.
- Program może ulec zmianie zależnie od warunków atmosferycznych.
Overall Rating
Customers have awarded:
- Program wycieczki/trasę
- Dobre wyżywienie
- Value for money
Rewelacyjna wycieczka, świetnie ułożony i zrealizowany program. Niesamowite wrażenia znacznie powyżej oczekiwań!
Rewelacyjna wycieczka, świetnie ułożony i zrealizowany program. Niesamowite wrażenia znacznie powyżej oczekiwań!
Bardzo ciekawa oferta Itaki dla osób lubiących zwiedzanie. Bardzo elastyczny i kompetentny Pilot Łukasz. Dużym atutem była mała grupa- 11 osób. No i kierunek Gruzja- polecamy. (...)
Bardzo ciekawa oferta Itaki dla osób lubiących zwiedzanie. Bardzo elastyczny i kompetentny Pilot Łukasz. Dużym atutem była mała grupa- 11 osób. No i kierunek Gruzja- polecamy. Toyoty 4x4 w bardzo dobrym stanie, kierowca z wysokimi umiejętnościami.
Naprawdę program dobrze pomyślany. Zobaczyliśmy to, co trzeba: Tbilisi, Mestię i Uszguli, , Kutaisi, Gori, Mcchetę, Kazbegi Co ważne, tempo wycieczki dostosowane do lokalnych warunków. (...)
Naprawdę program dobrze pomyślany. Zobaczyliśmy to, co trzeba: Tbilisi, Mestię i Uszguli, , Kutaisi, Gori, Mcchetę, Kazbegi Co ważne, tempo wycieczki dostosowane do lokalnych warunków. Nie spieszyliśmy się nadmiernie. Gruzja jest takim krajem, w którym trzeba mieć czas również na to, by cieszyć się miejscowym przepięknym krajobrazem. największych atrakcji Gruzji.
Praktycznie nie korzystam z usług biur podróży. Zwiedzam obce kraje na własną rękę. Biura proponują zazwyczaj albo wczasy stacjonarne, albo autokarowe wycieczki objazdowe. Nie kręci (...)
Praktycznie nie korzystam z usług biur podróży. Zwiedzam obce kraje na własną rękę. Biura proponują zazwyczaj albo wczasy stacjonarne, albo autokarowe wycieczki objazdowe. Nie kręci mnie ani jedno, ani drugie. Nudzi mnie wypoczynek na leżaku przy hotelowym basenie, a na objazdowej wycieczce brak mi cierpliwości by czekać aż 50 osób wypakuje się lub zapakuje do autokaru po zwiedzaniu kolejnego, najczęściej pełnej turystów miejsca. Od kilku lat marzyłam o odwiedzeniu Gruzji, znałam ten kraj z barwnych opowieści i niesamowitych zdjęć osoby, która pojechała tam prywatnie. Ponieważ mnie i mężowi brakowało odwagi na taki samodzielny wyjazd, więc wyjątkowo zaczęłam szukać ofert wyjazdów zorganizowanych. Nieprzypadkowo trafiłam na stronę ITAKI, które to biuro polecili znajomi bardzo zadowoleni z poziomu usług tej firmy. Byłam szczerze zaskoczona, gdy po wpisaniu w wyszukiwarkę GRUZJA, obok wczasów w Batumi oraz klasycznej autokarowej wycieczki po kraju, dostrzegłam ofertę „Off- road i na trasie-GRUZJA”. Przeczytałam i od razu wiedziałam, że to coś dla mnie, bo... zwiedzając obce kraje najbardziej lubię OGLĄDANIE. Do tego nie jest potrzebny przewodnik sypiący informacjami w tempie nie dającym szans na zapamiętanie większości z nich, nie jestem też fanką odwiedzania muzeów. Mnie bardziej ciekawi inna niż w moim otoczeniu przyroda, interesuje mnie, jak żyją ludzie, jak wyglądają zapomniane uliczki dużych miast, klimatyczne prowincjonalne miasteczka, wioski... tego raczej nie ujrzy się na klasycznej wycieczce. Wybór imprezy „Off- road i na trasie-GRUZJA” był więc oczywisty, chociaż nie bez obaw. To była pierwsza tego typu propozycja ITAKI, zero opinii klientów, pani w biurze też niewiele umiała powiedzieć na temat warunków, jakie będą na trasie (czy trzeba zabrać z domu grzałkę, kubki i kawę?). Obawy były niepotrzebne. Po szczęśliwym powrocie uznaliśmy zgodnie - to była nasza wyprawa życia! Zapraszam do przeczytania relacji z wyjazdu i obejrzenia zdjęć. Od razu uprzedzam, że raczej nie zobaczycie na nich obiektów pokazywanych w folderach reklamowych. To nie Gruzja na pokaz, tylko ta prawdziwa, widziana od środka, często zza szyby terenowego samochodu. Jaki jest program tej wycieczki można przeczytać na stronie ITAKI, jak było naprawdę, chyba na razie tylko tutaj;) A było tak: PIĄTEK- Początek nie zapowiadał się różowo. Dopiero kilka dni przed wyjazdem doczytałam w programie, że wylot z W-wy jest o 22:30, przylot do Tbilisi 4:05 (2 godziny różnicy czasu), na lotnisku odbiór samochodów, trasa- Gruzińska Droga Wojenna blisko 300 km. Bez spania, bez śniadania, zabrzmiało nieciekawie. Ponieważ za późno było na rezygnację, przygotowaliśmy się psychicznie na tę niewygodę. NIEPOTRZEBNIE. Tak być miało, a jak było? Na Okęciu czekał nasz pilot Łukasz. Poznaliśmy pozostałych uczestników wycieczki, było nas tylko 10 osób, co bardzo sprzyjało integracji grupy. Na lotnisku w Tbilisi czekał bus, który zawiózł nas do miasta pod jakiś pensjonat. Pilot zapowiedział: „macie tu 4 godziny na spanie, potem zjemy śniadanie i udamy się w trasę. Wiem, że jesteście zmęczeni podróżą, dlatego zmieniłem kolejność zwiedzania pierwszych dwóch dni, dziś będzie nieco krótsza trasa”. Zgodnie z umową o 9 wszyscy byli na tarasie, z zainteresowaniem patrzyli, jak na gospodynie przygotowują nam pierwsze gruzińskie domowe śniadanie. Smażono dla nas różne naleśniki, placuszki, jajka, na stole czekał tamtejszy wspaniały ser (odtąd ulubiony!) i tradycyjna sałatka ogórki+pomidory. Pomidory w całej Gruzji były tak pyszne, że zazwyczaj, gdy robiłam zdjęcia stołu, na talerzykach zostawały już tylko ogórki! Po śniadaniu nastąpił przydział samochodów. Dwoma samochodami kierowali Gruzini, trzecim nasz pilot Łukasz. Nasza czwórka trafiła się na kierowcę Gruzina. W pierwszym momencie byliśmy lekko rozczarowani, bo sądziliśmy, że Łukasz w trakcie jazdy przekazałby nam więcej informacji o Gruzji, ale potem okazało się, że było całkiem ok. Dawid bez problemu porozumiewał się i po rosyjsku, i po angielsku, nie było żadnego problemu z komunikacją. Może sam nie był gadułą, ale odpowiadał na każde pytanie. Na dodatek raczył nas bardzo miłą dla uszu muzyką, głównie rosyjską. Gdy tylko zapakowaliśmy nasze bagaże do wyznaczonych samochodów, wtedy tak naprawdę zaczęła się nasza 7- dniowa przygoda z Gruzją. SOBOTA - Wyprawa w kierunku południowym. Im dalej byliśmy od Tbilisi, tym krajobrazy bardziej przypominały step. Najciekawiej oczywiście było tam, gdzie skończył się asfalt, a gruntowa droga wiła się miedzy wzgórzami mijając nieliczne wsie. Naszym celem był kompleks monastyrów Dawit Garedża. Jego część znajduje się na terenie Azerbajdżanu, stąd zapewne obecność żołnierzy na szczycie góry, na którą wspięliśmy się po odwiedzeniu monastyru. Granica państwa nie była w żaden sposób oznakowana. Widoki przecudne, jak z filmu... „w stepie szerokim, którego okiem....”. Po tej górskiej wspinaczce nabraliśmy apetytu na małe co nieco. W niedalekim Udabnie znajduje się restauracja, którą prowadzi para... Polaków. Ale kuchnia w niej jak najbardziej gruzińska. Za radą pilota, zdecydowaliśmy się zamówić wszystkiego po trochu, bo każdy chciał spróbować różnych lokalnych potraw. Po posiłku wróciliśmy do Tbilisi, gdzie zakwaterowano nas w prawdziwym hotelu bardzo dogodnie położonym w zacisznej uliczce blisko centrum. Widok z naszego okna prosto na Sobór Trójcy Świętej w Tbilisi bezcenny. Wieczorem czekała nas kolacja w restauracji. Tam dopiero była uczta. Co chwila donoszono nam kolejne dania. Półmiski stawiane były jeden na drugim, bo nie sprząta się ich dopóki nie zostaną opróżnione. Nikt nie wiedział, ile potraw będzie, jak rozkładać siły, by wszystkiego posmakować. Chaczapuri w przeróżnych wersjach, chinkali, pierogi, z którymi trzeba uważać, bo mięsne nadzienie pływa rosole, zupa kurczakowa, różne mięsiwa, warzywa, owoce, ser, sos tkemali z kwaśnych sliwek, napoje... Nie daliśmy rady pochłonąć wszystkiego. Na stole pozostało istne pobojowisko. Wracając do hotelu odbyliśmy nocny spacer po mieście. Pięknie oświetlone zarówno zabytkowe, jak i nowoczesne budowle robiły niesamowite wrażenie. Z żalem trzeba było wrócić do hotelu i jednak trochę pospać, bo przed nami był kolejny pełen atrakcji dzień. NIEDZIELA - W programie przejazd GRUZIŃSKĄ DROGĄ WOJENNĄ do Kazbegi, miasteczka położonego u podnóża drzemiącego wulkanu Kazbek (504 m n.p.m.) 12 km od granicy z Rosą i zwiedzanie monastyru Świętej Trójcy położonego na wysokości ponad 2000m. Na początek przystanek przy fortecy w Ananuri. To było jedno z nielicznych na trasie naszej wycieczki miejsc tłumnie odwiedzanych przez turystów. Tłok, gorąco, ale też ciekawe kramy z m.in. tutejszymi słodyczami czurczcheli („sople” z orzechów i owocowej galaretki) i tklapi- owocowych cienkich jak papier „naleśników”. Napatrzyliśmy się na piękny obiekt z zewnątrz, zajrzeliśmy do zabytkowej cerkwi, a potem z ulgą pożegnaliśmy to zatłoczone miejsce. Ruszyliśmy dalej. Na drodze co chwila trafiały się żywe przeszkody- krowy. Nie tylko w środku wsi, ale i w szczerym polu. Spacerowały sobie szosą jak gdyby nigdy nic, niespecjalnie reagowały na trąbienie. Dawid- kierowca powiedział nam, że wypuszczane są przez właścicieli rano z obory i łażą gdzie je oczy poniosą przez cały dzień, wieczorem dziwnym trafem trafiają do domu. Tak było w mijanych wioskach, w wysokich górach pasły się jednak pod opieką pasterzy. Kilometrów na liczniku przybywało, góry robiły się coraz wyższe, a widoki coraz piękniejsze. „Droga wojenna\" to główna trasa tranzytowa z Rosji na południe, bałam się, że będzie zatłoczona TIR-ami, ale nie, Dawid wyjaśnił, że ciężarówki mogą jeździć tylko nocą i w określone 3 godziny w środku dnia. Nie było więc źle. Z okien samochodu obejrzeliśmy ośrodek narciarski Gudauri, w wyższych partiach gór leżał śnieg, ale wyciągi już nie chodziły. Kolejny przystanek wypadał nieopodal przełęczy Dżwari. Atrakcją nie do pominięcia był pomnik przyjaźni rosyjsko-gruzińskiej. To bardzo malownicze miejsce, super punkt widokowy. I sam pomnik nietypowy. Ogromna rotunda obłożona mozaiką, a na niej połączenie motywów gruzińskich i rosyjskich. Zatrzymaliśmy się także na krótko w miejscu, gdzie znajdują się pię
Bardzo ciekawa i przyjemna, godna polecenia impreza. Mała liczebność grupy (10 osób) sprzyja atmosferze zwiedzania. Bardzo kompetentny i profesjonalny opiekun grupy.
Bardzo ciekawa i przyjemna, godna polecenia impreza. Mała liczebność grupy (10 osób) sprzyja atmosferze zwiedzania. Bardzo kompetentny i profesjonalny opiekun grupy.
Zapierające dech w piersiach widoki, serdeczni ludzie, znakomite wina i kuchnia gruzińska. Od wysokich gór z malowniczymi szczytami Kaukazu, przez zabytkowe twierdze, Morze Czarne, aż pod (...)
Zapierające dech w piersiach widoki, serdeczni ludzie, znakomite wina i kuchnia gruzińska. Od wysokich gór z malowniczymi szczytami Kaukazu, przez zabytkowe twierdze, Morze Czarne, aż pod ziemię do mieniącej się wszystkimi barwami Jaskini Prometeusza. Tak niewielki kraj i tyle wrażeń. To po prostu trzeba zobaczyć, bo żadne zdjęcia nie oddadzą tych krajobrazów, smaków i zapachów.
Currently unavailable
- send an enquiry
- callcenter.tel_pl
- +48 77 4476707
- mon-fri: 8-17