Hotel taki sobie, w pokojach niezbyt czysto (czyste tylko pościel i ręczniki). Obsługa naburmuszona, zrobiła się bardziej uprzejma (zwłaszcza barman) na 2 dni przed końcem turnusu - ostatniego zresztą, w tym hotelu.

niezły ale cztery gwiazdki to za dużo, mocne trzy lub trzy i pół

hotel nie spełnia hotelu czterogwiazdkowego. ogólnie z wakacji jestem zadowolona

Hotel czysty, zadbany, obsługa recepcji mówiąca w języku angielskim, co się rzadko zdarza we Włoszech. Pokoje są czyste, ręczniki w łazienkach wymieniane na rządanie. Jedyny minus to brak kogokolwiek mówiącego po angielsku przy barze. Formuła all inclusive bardzo uboga jak chodzi o przekąski oraz zestaw dostępnych napojów w barze.

Hotel zasługuje maksymalnie na 3 * ( brak lobby bar, sprzęt plażowy i przy basenie w fatalnym stanie). Na szczęście nasz pokój po kilku poprawkach ( odklejona framuga i rozpadająca się kabina prysznicowa) był OK jednak naszych znajomych (brak deski sedesowej nieczynny bidet, brak możliwości otwarcia drzwi balkonowych i to wszystko przez tydzień pobytu nie zachęca do polecenia tego hotelu).

Hotel może zasługiwać na 4 gwiazdki, ale mnie umieszczono w pierwszym tygodniu pobytu w pokoju nie spełniającym żadnych standardów (np. brak deski sedesowej, która łaskawie zainstalowano po 4 dniach itp.)

Byłem z Itaką w kilku miejscach i kilku hotelach i wrócę tam zawsze z największą przyjemnością, ale w tym hotelu moja noga więcej nie postanie. Hotel wygląda niczym wyjęty z głębokiego PRL-u położony przy rozpadającym się gospodarstwie rolnym cuchnącym stadem pasących się tam baranów. Można odnieść wrażenie, że wszystkiego tam za mało. Za mało leżaków na zbyt małej plaży hotelowej, zbyt mało miejsca przy barze, szczególnie po kolacji. Jakaś dziwna 'zmniejszona' formuła all inclusive, która nie przewiduje kawy, a podawanie 'mocniejszych' alkoholi ogranicza do jednej godziny po kolacji. Przy tym hotel chwalący się 4* podaje wszystkie napoje w barze w jednorazowych plastikowych kubkach. Mój 'podziw' wzbudzało niezmiennie podawanie 150 ml piwa w 200 ml w jednorazówce itd... I jeszcze konfliktogenne 'spotkania' przy barze Polaków all inclusive z Włochami bez tej formuły płacącymi za wszystko. Przyznaję, że czułem się tam czasami jak intruz i przestałem po kolacji zachodzić w te rejony. Jedynym plusem tego hotelu, przynajmniej w moim przypadku, był dobry serwis hotelowy i pokój z bardzo przyzwoitą łazienką. Niestety, to chyba za mało, żeby narysować sobie 4 gwiazdki przy nazwie hotelu.

Hotel sam w sobie w miare ok ale wszystko inne do poprawy. All inclusive to jedna wielka porażka nie ma czystych alkoholi napoje nie są wydawane w czasie posiłków kawa czy herbata jest tylko w śniadanie,wodę trzeba było nalewać do butelki po kryjomu mimo tego że nie było gdzie się napić chyba że z kibla.Obsługa opryskliwa i nie lubiąca Polskich turystów. Nie polecam tego Hotelu!!!!!!!!

Hotel położony jest na spokojnej sycylijskiej prowincji, na skraju rezerwatu przyrody. Hotel faktycznie przydałoby się odmalować i zamontować w nim klimatyzację w recepcji, ale poza tym nie mam żadnych zarzutów. Pokoje są czyste, wyposażone w podstawowe rzeczy (w tym sejf i małą lodówkę), klimatyzacja działa (mój pokój był na parterze od strony ogrodu). Duży basen o maks. głębokości 1,5 m, z wydzielonym brodzikiem i dwoma jacuzzi. Leżaków mogłoby jednak być więcej (i niektóre w troszkę lepszym stanie). Największym atutem hotelu było pyszne sycylijskie jedzenie w formie bufetu. Śniadanie co prawda typowo europejskie, codziennie takie samo, ale każdy mógł znaleźć coś dla siebie - na słono lub na słodko. Jednak jeśli chodzi o obiad i kolację, to miłośnicy włoskiej kuchni będą naprawdę zadowoleni: makarony, risotto, ryby i owoce morza, pyszne warzywa (bakłażany na sto sposobów!), sezonowe owoce. Przy kolacji pojawiał się też deser: w weekend były to ciasta z kremem, a w tygodniu - lokalna wersja lekkiego budyniu śmietankowego. Na pochwałę zasługuje też ekipa animatorów. W ciągu dnia przy basenie odbywały się zajęcia ze stretchingu, tańce a'la zumba, aqua aerobik, 'gry koktajlowe' (czyli śmieszne zręcznościowe zabawy, w których można było wygrać darmowego drinka), mini turnieje sportowe oraz zabawy dla dzieci. Wieczorem zaś odbywały się ok. 1-1,5-godzinne animacje, głównie po włosku, ale część nie wymagała znajomości tego języka, by zrozumieć o co chodzi i dobrze się bawić. Włosi chętnie brali w nich udział, nie bojąc się obciachu, więc było się z czego pośmiać. :) Piękna piaszczysta plaża ok. 15 minut drogi od hotelu (połowę drogi można pokonać hotelowym meleksem-ciuchcią, pozostały kawałek trzeba przejść po drewnianych pomostach). Wygląda to bardzo naturalnie i klimatycznie. Na plaży hotelowe leżaki i parasole. Łagodne zejście do morza. Rezydentka (p. Karolina) była bardzo otwarta i sympatyczna. Widać było, że czuje klimat Włoch i Sycylii, zna język i lubi swoją pracę. Pilotowała również lokalne wycieczki, barwnie opowiadając nam o Sycylii. Dwie polskie animatorki (Ala i Graża) prowadziły co dzień zabawy dla dzieci. Poza tym w hotelu była jeszcze polska recepcjonistka, co też bywało pomocne. Jestem bardzo zadowolona z pobytu i uważam, że jest to atrakcyjna oferta Itaki i w dodatku zgodna ze stanem faktycznym. :) PS. Obsługa w barach naprawdę była sympatyczna i pełniła swoją pracę bez żadnych zarzutów. Wystarczyło samemu być kulturalnym i porozumiewać się po angielsku lub próbować coś sklecić po włosku. Na pewno nie warto z irytacją powtarzać 'cztery razy gin z tonikiem' i mamrotać pod nosem/głośno narzekać po polsku coś niezrozumiałego dla barmana.

Świetne miejsce dla osób ceniących sobie naturę i spokój. Obsługa bardzo dobra. Jedyny mankament to klimatyzatory o nie wystarczającej mocy w stosunku do temperatury w pokoju. Cennym byłby dostęp w całym hotelu, a nie tylko w recepcji.