Hotel Ok, pokoje czyste, miejsce urokliwe położone w niezwykle pięknym otoczeniu. Co do opcji all inclusive, to bardzo słaba. Wielokrotnie w czasie pobytu slyszelismy przy basenie, że dany alkohol już się skonczyl. Poza tym jedzenie bardzo monotonne, szczegolnie sniadania (gdzie nie bylo prawie nic do jedzenia). Hotel nie ma animacji, które mogłyby umilic nieco wieczory. Obsługa mila, choć niewidoczna, aby zamowić alkohol do kolacji (który powinien być ogólnodostępny) trzeba szukać obsługi,która krąży gdzieś w kuchni i niestety nie jest często dostępna dla Klienta.

Bardzo miła i pomocna obsługa. Dobre jedzenie, ale mało urozmaicone. Hotel czysty i zadbany, pięknie usytuowany w zaciszu i spokoju.

Hotel bardzo fajny. Pokoje sprzątane codziennie.Jedzenie ok.Fajny basen. Ale nie z biurem ITAKA

Bardzo miły i kompetentny personel. Piękne widoki z balkonów. Czyste, regularnie sprzątane pokoje. Smaczne, regionalne jedzenie Okropne,niesmaczne mleko i herbata! Ladny basen. Plaża niby przy hotelu ale jednak noc ciekawego, na ładniejszą trzeba pójść dalej.

Hotel Clara ( 3 gwiazdki) jest pięknie,tarasowo położonym hotelem pomiędzy miasteczkiem Petra ,a wioską turystyczną Anaksos. Do każdego z tych miejsc jest ok 1 km, spokojnym krokiem ok.15 minut.Pokoje w stylu zbliżonym do klasycznego angielskiego lub apartamenty( dla Polaków opcja bez aneksu kuchennego) są wyposażone w lodówkę, w moim przypadku w duży telewizor,DVD,klimatyzację. Wszystkie pokoje hotelowe są z widokiem na zatokę, Petrę i Molivos. Oczywiście mają balkon.Bardzo duże lobby z biblioteką ( encyklopedia Britannica. Warto przejżeć I i II Wojnę Światową)) ,dwa bary(muzyka na wysokim poziomie, odpowiednia dla miejsca i czasu) ,olbrzymi taras restauracyjny. Fantastyczna obsługa zarówno ze strony głównego menadżera ,szefową recepcji ,kelnerów, barmanów po osoby sprzątające. Reprezentowali wysoki poziom kultury osobistej w relacji do gości hotelowych z jakim spotkałam się w Grecji ( np.w hotelu 5 gwiazdkowym o dziwo był niższy).Wszystkie pokoje sprzątane codziennie( wymiana ręczników i pościeli) Jedzenie wbrew opiniom ,które czytałam wcześniej było naprawdę dobre. Byłam 2 tygodnie. Dwa razy sardynka z grilla,3 razy świeża ryba, 2 razy mięso z grilla. Zawsze były 2-3-4 potrawy z mięsa,ryb.Zapiekanki z cukinii i bakłażanów ,ryż z zielonymi greckimi warzywami.Od rana do kolacji paszteciki,ciasteczka ze szpinakiem i serami. Śniadania takie jak wszędzie ,ale dochodziły do tego te paszteciki i ciasteczka w tym różne typu baklava .Wina domowe, białe świetne, piwo ,uzo,cola,tonik...etc.Owoce zawsze.Nigdy nie brakowało. Pamiętajmy, że to tylko 3 gwiazdki!!! Basen i droga na plaże przez szpaler-mini aleję palm. Uroczo. Łazienka przy basenie z prysznicem i wszystkimi środkami do mycia.Serwis nienaganny. Basen czyszczony codziennie z głębokością 3,50 m. Leżaki nowe,wszystko czyste. Plaża mała,ok 10 miejsc, ale i tak nie zawsze był komplet. Korzystaliśmy my i Finowie. Goście to Polacy, Finowie, Duńczycy, Holendrzy i Czesi. Woda w morzu przy brzegu ma trawy ,ale jest czysta.Wystarczy oddalić się na 50 metrów lub popłynąć na wyspę obok ok 300 m i jest fantastycznie. Plaża obok w Anaksos szeroka i długa ( dużo tawern i sklepów)z serwisem plażowym lub bez.Można przejść zarówno wzdłuż brzegu jak i drogą ( warto spróbować dwóch opcji).Do Pery rówież. Do Molivos autobus rano i po południu.Po drodze największa dyskoteka na Lesbos. Molivos urocze, warto tam spędzić trochę czasu..Drogi trochę wąskie i trzeba uważać ,bo nie zawsze są chodniki. Samochodem objechać można całą wyspę w trzy dni. Połowę pokrywają lasy sosnowe,a drugą gaje oliwne.Dawno nie widziałam tyle pięknych sosen.Choć czasami rówież dziki kamienisty pejzaż. Pięknie i zielono. Co do uchodźców, to widziałam tylko jeden pusty i zamknięty obóz. Pływa też wzdłuż wybrzeża okręt wojskowy ,patroluje wybrzeże. Jeden dzień i noc w Petrze i odpływa. Za dwa dni jest z powrotem. Wody na tyle są spokojne,że przypłynęło raz stado delfinów. Pływały skacząc pomiędzy nasza plażą a najbliższą wysepką. Kameralnie, uroczo i spokojnie. Jedne z lepszych wakacji.

Hotel bardzo ładnie położony na zboczu wzgórza, z pokoju piękny widok na zatokę, duże tarasy i balkony, do basenu dojście przez szpaler palm. Pokoje czyste, pościel i ręczniki wymieniane co drugi dzień. Obsługa bardzo miła i życzliwa. Jedzenie świeże i smaczne. Bardzo polecam to miejsce jeśli ktoś chce zobaczyć kawałek prawdziwej, niekomercyjnej Grecji!

Otoczenie: Hotel pięknie położony w otoczeniu zieleni. Aleja palmowa prowadzi nad basen i plażę. Do najbliższego miasteczka Petry-20/30min spacer ścieżką brzegiem morza (zalewana podczas przypływu). W najbliższym otoczeniu 2 tawerny nad morzem ( kilka minut w prawą stronę). Urocza mikro-tawerna nad samym morzem, potrawami przygotowanymi z uprawianych przez właścicieli warzyw i ziół ( ścieżką w lewą stronę nad morzem) na deser prezent od właścicieli świeże ciasto :)) Pokój: Każdy pokój z widokiem na morze i balkonem. Czystość ok. Jedzenie: zawsze można coś wybrać, owoce ( arbuz, melon, brzoskwinie, winogrona), ciasto (baklava,babka,ciasto z kaszy mannej :)

Hotel Clara OK. Czystość, obsługa, wyżywienia i pokój - globalnie OK. Brak w budynku stałego Drink Baru. Do lunchu i kolacji kelnerzy proponowali alkohole, ale o następne trzeba było już poprosić, a o kolejne wręcz żebrać i to było żenujące. Jeżeli chodzi o plażę, to BP Itaka napisała w ofercie, że liczba miejsc na plaży jest ograniczona. Piękna nadinterpretacja! Na 64 osoby w hotelu dostępne były 4 parasole i 9 leżaków. Kto "upolował" to siedział na plaży. Ale za to była cisza i spokój oraz piękny widok.

Wakacje swoich marzeń postanowiliśmy spędzić wraz z mężem w hotelu Clara na wyspie Lesbos. Wybór okazał się być strzałem w dziesiątkę. Od razu przypadło nam do gustu położenie hotelu- ciche i urokliwe miejsce w wiosce Avlaki, z daleka od zgiełku i hałasu. Pierwszy spacer po okolicy i już wiedzieliśmy, że jest to nasze miejsce na Ziemi! Dokładnie tego szukaliśmy! Mnóstwo zieleni, cudowna roślinność wokół hotelu, niesamowity ogród palmowy, a także zapierające dech w piersiach widoki na Molivos (z oświetlonym nocą zamkiem), Petrę ( z kościółkiem na skałce), wybrzeże tureckie, pobliskie góry oraz wysepki, to tylko niektóre walory położenia hotelu. A wszystko to można było podziwiać spożywając posiłki na hotelowym tarasie. Dla miłośników tak wspaniałych krajobrazów, dodatkowe udogodnienie- balkony lub tarasy, w które wyposażony był każdy pokój, także serwowały dawkę niepowtarzalnych widoków na to, co najpiękniejsze w okolicy. Pokoje czyste, sprzątane codziennie, klimatyzowane, utrzymane w pastelowych barwach, wyposażone w tv (której jednak nie było czasu oglądać), lodówkę, a nawet suszarkę do włosów. Obsługa bardzo sympatyczna, uśmiechnięta i zawsze chętna do pomocy. Na pochwałę zasługują także posiłki serwowane przez hotel. Jedzenie smaczne, urozmaicone, umieszczone w naczyniach usytuowanych na podgrzewaczach, a więc to, co powinno być ciepłe, zawsze takie było. Myślę, że każdy powinien tu coś znaleźć dla siebie, szczególnie jednak miłośnik greckiej kuchni. Ten właśnie zapewne ucieszyłby się ze sporej ilości serwowanych oliwek, musaki czy ciasta szpinakowego z fetą (spanakopita). Kolejną i zapewne jedną z głównych zalet hotelu jest sporych rozmiarów basen ze słoną wodą- basen głęboki (bo aż 3,5 m w najgłębszym miejscu!), z wydzieloną, płytszą częścią dla dzieci. Rewelacja! Każdy mógł tutaj mile spędzić czas, bo nawet ten niepotrafiący pływać, dzięki słonej wodzie, bez ograniczeń mógł korzystać z kąpieli. Oczywiście zaraz obok basenu znajdował się prysznic, który można było użytkować po wyjściu ze słonej wody. Przy basenie miło było także spędzać czas na (nieodpłatnych!) leżakach i zażywać kąpieli słonecznych. Dla tych, którym słońca było zbyt wiele, zawsze znalazły się oryginalne parasole utkane z liści palmowych lub po prostu... palmy dające wytchnienie w cieniu swych gałązek. Zarówno leżaków, jak i parasoli było każdorazowo pod dostatkiem. Obok basenu znajdował się bar. To było sporą zaletą, gdyż zawsze napoje i przekąski znajdowały się w pobliżu. Byliśmy pozytywnie zaskoczeni tym, co serwował barman. Wśród napojów bezalkoholowych bezapelacyjnie naszym numerem 1 była kawa frappe, która podawana na zimno, dawała wytchnienie podczas greckich upałów. Lokalne napoje alkoholowe w barze, myślę, iż nie powinny być dla nikogo rozczarowaniem. Barman proponował w tym wypadku: piwo, wino białe oraz czerwone, a także tradycyjne greckie ouzo (podawane z sokiem cytrynowym na życzenie klienta smakowało wręcz wybornie). Inne napoje zawsze można było sobie dokupić wedle indywidualnych upodobań. Ostatni aspekt dotyczący hotelu, a o którym warto byłoby wspomnieć to hotelowa plaża. Tu niestety trzeba przyznać, że nie jest ona zbyt duża, ale nigdy nie zdarzyło nam się nie znaleźć na niej miejsca. W tym przypadku hotel także zadbał o wygodę swoich klientów - zapewnił nieodpłatne parasole oraz leżaki. Jeśli jednak plaża w Avlaki nie spełniłaby oczekiwań wypoczywających, to w odległości ok. 800 m od hotelu, znajduje się piękna i rozłożysta plaża w Anaxos oraz w Petrze (ok. 1 km). Można więc połączyć plażowanie z przyjemnym spacerkiem po okolicy . Hotel Clara oceniamy bardzo pozytywnie, zawsze będziemy mile wspominać czas tutaj spędzony, a może kiedyś w przyszłości jeszcze uda nam się tutaj powrócić.

Świetny hotel! Położenie: kameralnie, pomiędzy dwoma miasteczkami, na tyle blisko do nich, żeby można było podejść spacerkiem lub podjechać taksówką, ale na tyle daleko, żeby nie przeszkadzał gwar i tłum turystów. Hotel ma własną plażę: malutką, cztery parasole, ale za to prywatną i bardzo kameralną. W dodatku podczas naszego pobytu większość gości spędzała czas na basenie, więc znalezienie łóżka i cienia nie sprawiało problemu. Pokoje: proste, ale estetyczne i funkcjonalne. W każdym mała lodówka, telewizor, balkon oraz bardzo dobrze działająca klimatyzacja. Każdy pokój ma widok na morze, z naszego widok ów zapierał dech... Pokoje rzetelnie utrzymywane w czystości przez panie sprzątające. Jedzenie: pycha! Oczywiście nie zawsze i nie wszystko, ale ogólnie rewelacja. Zresztą fakt, że na obiady przyjeżdżały czasem do hotelu rezydentki (choć miały do wyboru inne), mówi sam za siebie :). Basen: podobał się. Wygodne łóżka i parasole dookoła, barek. W basenie słona woda, więc lepiej się pływało. Dla mnie dużą zaletą była głębokość 3.5 metra. Personel: nieczęsto spotyka się obsługę, której tak na sercu leży to żeby goście mieli udany wypoczynek. Szczególne uznanie dla właściciela Dmitrisa, jego zastępczyni Efi i kelnerki Fotini - za chłodną głowę, atmosferę i ogrom pracy wkładanej w to, żeby działało jak należy.