Miasteczko w Barbagii leży malowniczo, jak orle gniazdo, w scenerii pasma górskiego Sopramonte. Za nim piętrzą się wysokie góry Gennargentu. Miasto zostało rozsławione przez sardyńskich bandytów, a potem przez murale. Ci pierwsi zamienili się w spokojnych obywateli przesiadujących na ulicach z kieliszkiem mirtu. Sztuka uliczna zaciekawia i mobilizuje do dyskusji społecznych do dzisiaj. Narodziła się tutaj w 1969 r., jako forma sprzeciwu wobec braku zainteresowania wyspą ze strony władz. Na murach budynków widzimy historię tego miejsca – życie mieszkańców, pasterzy i ich zaangażowanie społeczne. Nawiązują do wydarzeń z historii wyspy, kraju i świata. Opowiadają o nadziejach, cierpieniach i obawach. Potępiają niesprawiedliwość, kolonializm i bezsens wojny.
Miasteczko w Barbagii leży malowniczo, jak orle gniazdo, w scenerii pasma górskiego Sopramonte. Za nim piętrzą się wysokie góry Gennargentu. Miasto zostało rozsławione przez sardyńskich bandytów, a potem przez murale. Ci pierwsi zamienili się w spokojnych obywateli przesiadujących na ulicach z kieliszkiem mirtu. Sztuka uliczna zaciekawia i mobilizuje do dyskusji społecznych do dzisiaj. Narodziła się tutaj w 1969 r., jako forma sprzeciwu wobec braku zainteresowania wyspą ze strony władz. Na murach budynków widzimy historię tego miejsca – życie mieszkańców, pasterzy i ich zaangażowanie społeczne. Nawiązują do wydarzeń z historii wyspy, kraju i świata. Opowiadają o nadziejach, cierpieniach i obawach. Potępiają niesprawiedliwość, kolonializm i bezsens wojny.