Raj dla spragnionych słońca w zimie. Idealnie biały piasek, turkusowa woda i liście palmowe ponad głowami. A do tego kąpiel w basenie z widokiem na morze, kolacja na plaży, karaibskie rytmy dobiegające z dyskotek ... słodkie lenistwo. Miejsce przyciąga także miłośników nurkowania – rafy koralowe ciągnące się wzdłuż brzegów półwyspu Jukatan, klasyfikowane są jako drugie pod względem długości na świecie. W okolicy znajdują się też wypełnione lazurową wodą cenoty. Miłośnicy historii mają okazję odkryć tajemnicze ruiny miast wzniesionych przez Majów.
Serce Riviera Maya. Dawna niewielka wioska rybacka, dziś kusi rozwiniętą bazą noclegową, wyśmienitymi restauracjami i sklepami spełniającymi oczekiwania najbardziej wyrafinowanych gustów. Wieczorem główna arteria – 5 Aleja, zamienia się w spacerowy deptak. Warto wtedy odwiedzić Park Fondadores (Założycieli), popatrzeć na indiańskich tancerzy, zjeść panuchos czy kupić pamiątki. Obowiązkowe zdjęcie pod brązową rzeźbą – Portal Maya.
Alternatywa dla bardziej zatłoczonych kurortów. Poza malowniczymi piaszczystymi plażami, idealną do kąpieli wodą i palmami, do Tulum przyciągają ruiny miasta Majów położne na nadmorskim klifie. El Castillio i ruiny świątyni boga wiatrów to jedne z najczęściej fotografowanych obiektów na świecie.
W języku Majów oznacza „wyspę jaskółek”, jest popularna szczególnie wśród miłośników nurkowania. Zachwyca plażami z białym jak puder piaskiem, turkusową wodą, wspaniałą rafą koralową i dobrą infrastrukturą – doskonałe miejsce dla amatorów podwodnego świata!
Do lat 70. była tu tylko plaża i dżungla, a w 1974 r. stanął pierwszy hotel i tak zaczęła się moda na Cancún. Każdy marzy, by przyjechać do raju z krystaliczną wodą i plażami z piaskiem w kolorze śniegu.
Wyspa kobiet. Dla Majów stanowiła najważniejsze miejsce kultu bogini Ixchel – patronki kobiet, płodności i medycyny. Dziś oferuje wspaniałe tereny do odpoczynku na plaży i nurkowania, a miejscowe bary proponują ceviche – krewetki marynowane w soku z limonki, podawane z cebulą, pomidorem i kolendrą.
Raj dla spragnionych słońca w zimie. Idealnie biały piasek, turkusowa woda i liście palmowe ponad głowami. A do tego kąpiel w basenie z widokiem na morze, kolacja na plaży, karaibskie rytmy dobiegające z dyskotek ... słodkie lenistwo. Miejsce przyciąga także miłośników nurkowania – rafy koralowe ciągnące się wzdłuż brzegów półwyspu Jukatan, klasyfikowane są jako drugie pod względem długości na świecie. W okolicy znajdują się też wypełnione lazurową wodą cenoty. Miłośnicy historii mają okazję odkryć tajemnicze ruiny miast wzniesionych przez Majów.
Serce Riviera Maya. Dawna niewielka wioska rybacka, dziś kusi rozwiniętą bazą noclegową, wyśmienitymi restauracjami i sklepami spełniającymi oczekiwania najbardziej wyrafinowanych gustów. Wieczorem główna arteria – 5 Aleja, zamienia się w spacerowy deptak. Warto wtedy odwiedzić Park Fondadores (Założycieli), popatrzeć na indiańskich tancerzy, zjeść panuchos czy kupić pamiątki. Obowiązkowe zdjęcie pod brązową rzeźbą – Portal Maya.
Alternatywa dla bardziej zatłoczonych kurortów. Poza malowniczymi piaszczystymi plażami, idealną do kąpieli wodą i palmami, do Tulum przyciągają ruiny miasta Majów położne na nadmorskim klifie. El Castillio i ruiny świątyni boga wiatrów to jedne z najczęściej fotografowanych obiektów na świecie.
W języku Majów oznacza „wyspę jaskółek”, jest popularna szczególnie wśród miłośników nurkowania. Zachwyca plażami z białym jak puder piaskiem, turkusową wodą, wspaniałą rafą koralową i dobrą infrastrukturą – doskonałe miejsce dla amatorów podwodnego świata!
Do lat 70. była tu tylko plaża i dżungla, a w 1974 r. stanął pierwszy hotel i tak zaczęła się moda na Cancún. Każdy marzy, by przyjechać do raju z krystaliczną wodą i plażami z piaskiem w kolorze śniegu.
Wyspa kobiet. Dla Majów stanowiła najważniejsze miejsce kultu bogini Ixchel – patronki kobiet, płodności i medycyny. Dziś oferuje wspaniałe tereny do odpoczynku na plaży i nurkowania, a miejscowe bary proponują ceviche – krewetki marynowane w soku z limonki, podawane z cebulą, pomidorem i kolendrą.