Trochę prowincjonalna, trochę kolonialna, zawsze rozbawiona. Na wąskich brukowanych alejach, w cieniu niskich kolorowych domów i starych, barokowych kościołów regularnie odbywają się różne imprezy uliczne. Wejście na olbrzymi miejski targ od razu budzi skojarzenia z popularnym powiedzeniem … ale Meksyk! To trzeba zobaczyć i poczuć.
Trochę prowincjonalna, trochę kolonialna, zawsze rozbawiona. Na wąskich brukowanych alejach, w cieniu niskich kolorowych domów i starych, barokowych kościołów regularnie odbywają się różne imprezy uliczne. Wejście na olbrzymi miejski targ od razu budzi skojarzenia z popularnym powiedzeniem … ale Meksyk! To trzeba zobaczyć i poczuć.