Z wizytą u lemurów

Bardzo Chętnie polecam wszystkim osobą zainteresowanym wycieczką Z wizytą u lemurów expand

Bardzo Chętnie polecam wszystkim osobą zainteresowanym wycieczką Z wizytą u lemurów

Wiedza pani Joasi na temat Madagaskaru duża. To czego nie wiedziała dopytała naszego opiekuna Dodo. Warunki podrozowania po kraju ciężkie ale wynikalo to z braku dróg,Trochę kiepski bus bez (...) expand

Wiedza pani Joasi na temat Madagaskaru duża. To czego nie wiedziała dopytała naszego opiekuna Dodo. Warunki podrozowania po kraju ciężkie ale wynikalo to z braku dróg,Trochę kiepski bus bez klimatyzacji i otwierajace się okno ale to tez mialo swój urok. Pierwsza i ostania noc w hotelu o słabych warunkach-brak cieplej wody, odchodzaca farba ze ścian, brak deski sedeowej. Dobrze, że tylko 2 noce bylismy w tym hotelu. Za to obsługa z hotelu to przemili ludzie, zrobili nam pożegnalną kolację ze wspolnymi tancami. Chętni jeszcze kiedyś wrócę z Waszym biurem na Madagaskar, czekam aż bedzie mozna zwiedzić część południową.

no description expand

no description

no description expand

no description

Ciekawy kraj i bardzo dobra obsługa pilota. Sredni dobor hoteli i słaby transport. Hotele zamiast w miastach powinny być w terenie, co pomogłoby bardziej obcować z afrykańska natura. Bardzo (...) expand

Ciekawy kraj i bardzo dobra obsługa pilota. Sredni dobor hoteli i słaby transport. Hotele zamiast w miastach powinny być w terenie, co pomogłoby bardziej obcować z afrykańska natura. Bardzo długie przejazdy tragicznymi drogami i słabym autobusem bez klimatyzacji, co bardzo obniża komfort wyjazdu.

Bardzo ciekawa wycieczka expand

Bardzo ciekawa wycieczka

Doskonała. Przede wszystkim idealna Pilotka Karolina, przemili ludzie, smaczne jedzenie, warunki hotelowe też bardzo dobre. Nie ma minusów :))) Może jeden: że trwała tak krótko expand

Doskonała. Przede wszystkim idealna Pilotka Karolina, przemili ludzie, smaczne jedzenie, warunki hotelowe też bardzo dobre. Nie ma minusów :))) Może jeden: że trwała tak krótko

no description expand

no description

trasa ciekawa i dobrze zorganizowana expand

trasa ciekawa i dobrze zorganizowana

no description expand

no description

no description expand

no description

no description expand

no description

To nasza pierwsza wycieczka objazdowa z biurem podróży- poprzeczka jeśli chodzi o kolejne podróże została postawiona bardzo wysoko! Poniżej kilka informacji praktycznych dla osób, które planują (...) expand

To nasza pierwsza wycieczka objazdowa z biurem podróży- poprzeczka jeśli chodzi o kolejne podróże została postawiona bardzo wysoko! Poniżej kilka informacji praktycznych dla osób, które planują ją wybrać: - linie lotnicze: w pierwszą stronę włoskie linie Neos Air, dwa posiłki (ok 2h po starcie i 2h przed lądowaniem), do wyboru woda, soki, cola, wino i piwo. W drugą stronę LOT z międzylądowaniem w Mombasie (1h), również dwa posiłki do wyboru woda, kawa i herbata. - Dzień pierwszy: po wylądowaniu i zameldowaniu w hotelu- czas na odświeżenie się i obiad, a potem fakultatywna wycieczka: Lemuria Land, święte Drzewo Malgaszów i lokalny targ. Bardzo polecam! Czytałam opinie, że lemury żyją tu w betonowych boxach - to nieprawda. Wesoło hasają po drzewach i z zaskoczenia wskakują na ramię, jeśli wyczują, że ktoś ma banana. Noc w Bel Hotel - najgorszy z dostępnych, woda z prysznica słabo leci, wifi prawie nie istnieje, ale klimatyzacja działa. - Dzień drugi to przeprawa łodzią motorową na ten "właściwy" Madagaskar i przesiadka do autobusu, którym będziemy zwiedzać wyspę. Autobus bardzo wygodny, co prawda bez klimatyzacji, ale przy otwartych oknach gorąc nie jest tak odczuwalny. Codziennie na drogę dostajemy dużą butelkę wody na osobę. Tego dnia odwiedzamy plantację kakao (tu głównym punktem programu jest testowanie lokalnego rumu własnej roboty z plastikowych butelek - dostępne smaki to imbirowy, kawowy, bananowy, ryżowy, ananasowy, mango, kaat itp.). Potem tsingy czarne. Dostępne są dwie trasy - ja polecam tą dłuższą, bo prowadzi do drewnianego mostu, z którego widok zapiera dech w piersiach. Wygodne obuwie wymagane! Zakwaterowanie w Ankarana Lodge - tutaj wszystko śmiga bez zarzutu - wifi, bieżącą woda, jest nawet basen:) Jedyne ostrzeżenie dla osób z arachnofobią- można tu spotkać egzotyczne pająki, ja jednak przed snem znieczuliłam się miejscowym rumem i zasnęłam bez trwogi w sercu:) - Dzień trzeci: tego dnia przesiedliśmy się w jeepy i odwiedziliśmy Park Narodowy Góry Bursztynowej, gdzie spacerowaliśmy po lesie deszczowym. Warto tu założyć coś na dłuższy rękaw i wziąć repelenty, bo tną komary. Nocleg w hotelu de la Poste w Diego Suarez (tu spędzimy kolejne trzy noce). Hotel na bardzo dobrym poziomie, jest basen, wifi działa w recepcji, niektórym w pokoju nie działało, ale w naszym tak :) W pobliżu hotelu jest apteka - w naszej grupie niestety praktycznie każdego prędzej czy później dopadły problemy żołądkowe, więc to dobre miejsce, żeby kupić miejscowy lek przeciwbiegunkowy Immodium. Pamiętajcie, żeby z Polski wziąć ze sobą elektrolity! W pobliżu hotelu znajduje się także lokalna imprezownia "Taxi Be"- więc to dobre miejsce na grupową wieczorną integrację przy dźwiękach muzyki na żywo :) - Dzień czwarty: Tsingy czerwone czyli chyba moje ulubione miejsce z tej wycieczki! Schodzimy w dół kanionu i podziwiamy niezwykłe dzieła natury. Zejście i wejście nie jest wymagające, ale może być ślisko, więc warto wziąć ze sobą adidasy. Następnie pobyt na plaży- czytałam opinie, że niektórym nie przypadła ona do gustu, ale jak dla mnie urocza i kameralna. Od lokalnych pań można tu zakupić chusty, czy dobrej jakości olejek ylang ylang (nie wiem jak to się pisze :-P). Twarz po nim jest miękka jak po żadnym innym kosmetyku na świecie <3 - Dzień piąty: wejście na Górę Francuza i pobyt na lokalnej plaży. Jeśli chodzi o górę - tu także dostępne są dwa warianty trudności. Niestety tego dnia zaniemogłam przez problemy żołądkowe i zostałam w pokoju. Mąż dopowiada, żeby koniecznie wziąć coś na głowę, bo dużą część trasy idzie się w słońcu. Opowiedział też, że przy obiedzie doświadczyli wizyty rodzinki lemurów, które podchodziły bardzo blisko :) - Dzień szósty to ten słynny całodzienny przejazd do hotelu w pobliżu portu. Myślę, że do tego momentu udało nam się na tyle zintegrować z grupą, że ten czas minął nam w bardzo przyjemnej atmosferze. Nie mogłabym tu nie wspomnieć o pilotce Karolinie, która swoimi opowieściami umilała nam podróż. Kobieta Petarda - rzeczy niemożliwe załatwia od ręki, a na cuda potrzebuje maksymalnie godzinkę! Jaką ona ma wiedzę... Codziennie zarażała nas miłością do Madagaskaru, Karolina była najjaśniejszym punktem tej wycieczki, przez cały pobyt częstowała nas smaczkami spoza głównego programu- ale to zostawiam w ramach niespodzianek, dla osób które będą z nią podróżować :) Nocleg w Hotelu Hibiskus, w którym wifi działało słabo i tylko w recepcji, ale pokoje były przestronne i czyste. Karolina ostrzegała, że woda może słabo lecieć, ale udało mi się tam umyć moje długie i gęste włosy - nie wszyscy mieli takie szczęście, więc na pewno trzeba to wziąć pod uwagę. - Dzień siódmy: powrót na Nosy Be i wisienka na torcie tej podróży czyli fakultatywna wycieczka na wyspę Nosy Iranja. Przeprawa trwa ok 1,5h. Matko jak tam jest pięknie! Tego nie da się opisać, trzeba doświadczyć na własnej skórze. Na miejscu pyszny obiad i ostatnia możliwość zakupienia lokalnych pamiątek. Moim zdaniem to taki must - have tej wycieczki. - Dzień ósmy: Powrót do domu - z powodu tankowania w Mombasie byliśmy godzinkę później niż wg rozkładu, więc osoby mające przesiadki muszą wziąć to pod uwagę. Z takich ogólnych informacji praktycznych: podczas całej wycieczki trudno o toalety, dostępne są one jedynie w hotelach i w miejscach, gdzie jemy obiady. Podczas samych przejazdów, gdy ktoś pytał Karoliny kiedy przerwa na toaletę, ta odpowiadała "teraz" i zatrzymywaliśmy się na tak zwaną "Bush toilet"- nikt nie miał z tym problemu :) Wycieczkę polecam wszystkim całym sercem! To wyspa tak zróżnicowana, że trudno ją opisać. Spotkacie tutaj rajskie plaże, górskie szczyty, niesamowite formacje skalne, lasy deszczowe i pustynne krajobrazy. Madagaskar to chyba jeden z nielicznych krajów, który nie został jeszcze skażony masową turystyką. Widok białego człowieka dla miejscowych to w wielu miejscach wciąż jeszcze ciekawostka :) Osoby, które narzekają na chwilowe braki prądu, słabe ciśnienie wody, brak toalet po drodze czy brak wifi, niech wybiorą inne kierunki. Madagaskar to kraj dla ludzi otwartych, chcących spojrzeć na świat z innej perspektywy.

Bardzo ciekawy program, dużo ciekawej fauny i flory do zobaczenia expand

Bardzo ciekawy program, dużo ciekawej fauny i flory do zobaczenia

Do tej pory nie przepadałam za kontynentem afrykańskim, a Madagaskar wybrałam przypadkowo. I okazał sie strzałem w 10! Wspaniała przyroda, wspaniali mieszkańcy. Oczywiście trudy tej podroży (...) expand

Do tej pory nie przepadałam za kontynentem afrykańskim, a Madagaskar wybrałam przypadkowo. I okazał sie strzałem w 10! Wspaniała przyroda, wspaniali mieszkańcy. Oczywiście trudy tej podroży tez były. Na Madagaskarze nie ma dróg, wiec off road dostajemy w pakiecie. Aby jazda brusikiem była znośna proponuje zabrać ze sobą: chustę, aby można było zasłonić okna i nie wystawiać się kilka godzin na piekące słońce, poduszkę pod głowę, chusteczki nawilżające, papier toaletowy, wachlarz :)) Poza tym kurtka przeciwdeszczowa , bo już od listopada leje deszcz, raczej wieczorami i w nocy. No i mugga albo inny repelent na komary. Oraz leki na biegunkę. Buty trekkingowe-niekoniecznie. Wystarcza sandały trekkingowe, ale w adidasach tez wchodzili na tsingy. Jednak trzeba uważać, bo można skręcić kostkę. A dla dzieci proponuje zabrać małe zabawki, maskotki, kredki, kolorowanki itp. bardzo się ucieszą. Poza tym same plusy. Pyszne owoce: mango, liczi . Jedzenie dobre, hotele również. Gdyby chwilowo brakło światła w pokoju, warto wziąć latarkę bądź świeczkę, ale po 10 min światło wraca :) 2 dni jeździliśmy samochodami terenowymi- baaardzo nam się podobało. Warto kupić wycieczkę na Nosy Iranja- wyspa jak z bajki, relaks w czystej postaci. Pozostałe plaże tez super, warto wziąć masaż na plaży. Park Lemuria Land tez był dobrym wyborem- nie zawsze jest okazja dotknąć i karmić lemury-słodkie zwierzaki. Wszędzie pełno kameleonów a w lesie deszczowym można spotkać węża boa. Czy pojechałabym jeszcze raz? -pewnie ,ze tak! Czy poleciłabym wycieczkę znajomym? - no właśnie to robię!

Wycieczka która wyzwalała w człowieku wiele skrajnych emocji. Przepiękne widoki, spacer po lesie deszczowym z lokalnymi przewodnikami, bezpośredni kontakt z lokalną florą i fauną, które do tej (...) expand

Wycieczka która wyzwalała w człowieku wiele skrajnych emocji. Przepiękne widoki, spacer po lesie deszczowym z lokalnymi przewodnikami, bezpośredni kontakt z lokalną florą i fauną, które do tej pory mogliśmy zobaczyć jedynie w TV. Lemury dosłownie jadły nam z rąk i nie chodzi o jakieś Lemurolandy. Podczas jednego z obiadów w jednej z lokalnych restauracji nagle pojawiły się na drzewach (w tym matki z zaczepionymi młodymi) i choć nieufne odważyły się brać kawałki bananów i liczi z naszych rąk. Widok kameleonów był codziennością. Z drugiej strony jakość głównych dróg u wielu z uczestników wycieczki na początku wywoływał przerażenie. Po pewnym czasie okazało się to w pewnym stopniu zaletą. Jadąc z tak małą prędkością mogliśmy zobaczyć jak na prawdę toczy się tam życie na prowincji. Nawet gdy w pewnym momencie kierowca busika zmuszony był zmienić koło zamiast narzekać mieliśmy okazję "zbratać" się z mieszkańcami pobliskiej osady. Śmiechu po obu stronach nie było końca. WIELKIE podziękowania dla polskiej przewodniczki Joli (od pierwszego spotkania nakazała do sobie mówić po imieniu). Jej wiedza bardzo pomogła nam zrozumieć lokalne zwyczaje. No i po mistrzowsku naszą 18 osobową grupę od pierwszego dnia zamieniła w rodzinę. Dzięki niej nikt ani przez moment nie poczuł się zagubiony tak w terenie jak i hotelu. Również jej pomocnik lokalny przewodnik Aldo (mam nadzieję że tak pisze się jego imię) dawał z siebie wszystko. Starał się jak mógł nawet wymawiać po polsku. Zanim zapiszesz się na tę wycieczkę pamiętaj że Madagaskar jest jednym z najbiedniejszych krajów. Przejazd 100 km trwa bez postojów minimum 3 godziny!!! Hotele na takiej objazdówce to nie Hiltony. Wszędzie było czysto, ciepła woda, wifi, ale nie są to obiekty znane z Turcji czy Egiptu. Idąc w "miasto" o szpilkach zapomnij. Prędzej kalosze. Wycieczki dla wielu mogą być wyzwaniem. Idzie się np. długi odcinek po skałach w upale grubo powyżej 30 stopni i do tego bez podmuchu wiatru. Podsumowując jeżeli nie przerażają Cię trudy związane z podróżą i jesteś gotowy poświęcić czas i pieniądze by odkryć coś nowego, to się nie wahaj ani przez moment. Jest to impreza gdzie możesz choć odrobinę poczuć klimat Madagaskaru, wyspy która nie jest jeszcze zepsuta przez turystów, gdzie wszyscy się do ciebie uśmiechają (łącznie z celnikami na lotnisku!!!), gdzie język polski wśród tubylców usłyszysz tysiąc razy częściej niż niemiecki czy rosyjski.

no description expand

no description

Byłam na wielu objazdowych wycieczkach i zawsze na nich spotyka się osoby ciekawe świata, otwarte, z bogatym doświadczeniem globtroterskim, nietuzinkowe, z poczuciem humoru i dystansem do (...) expand

Byłam na wielu objazdowych wycieczkach i zawsze na nich spotyka się osoby ciekawe świata, otwarte, z bogatym doświadczeniem globtroterskim, nietuzinkowe, z poczuciem humoru i dystansem do siebie. Czego chcieć więcej? Piękne okoliczności przyrody, interesujący ludzie, ciekawe widoki za oknem, pyszne jedzonko i słoneczko w środku zimy.

Na skutek fatalnych warunków higienicznych w przedostatnim hotelu o nazwie Hibiscus doszło do grupowego zatrucia. Kuchnia tego hotelu znajduje się na parterze na otwartym powietrzu, zaś (...) expand

Na skutek fatalnych warunków higienicznych w przedostatnim hotelu o nazwie Hibiscus doszło do grupowego zatrucia. Kuchnia tego hotelu znajduje się na parterze na otwartym powietrzu, zaś bezpośrednio przy niej parkują samochody – szkoda, że dołączenie zdjęć nie jest tu możliwe. Bezpośrednio po kolacji kilka osób miały objawy skutkujące problemami z wydalaniem oraz wymiotami. U kolejnych osób podobne objawy pojawiły się następnego dnia. Wcześniej te osoby nie miały problemów zdrowotnych przez blisko tydzień podróży po Madagaskarze. Wielka szkoda, że organizator odpowiednio nie zweryfikował warunków higienicznych, tym bardziej że mamy blisko czas po pandemii. Leczyliśmy się lokalnymi lekami o nazwach Flagyl (antybiotyk przeciw bakteriom) oraz Imodium (na problemy żołądkowe). Obydwa leki można zakupić w lokalnych aptekach za równowartość 25 zł za opakowanie. Niestety dolegliwości szybko nie ustały i miały wpływ na jakość dalszych wakacji. Ostatniego dnia objazdu ma miejsce wycieczka do przepięknego miejsca jakim jest wyspa Nosy Iranja. Jest to impreza fakultatywna, za którą uiściliśmy opłatę już pierwszego dnia do organizującej wyjazd pilot Itaki. Niestety okazało się, że lokalny partner Itaki za nic ma nasze problemy zdrowotne i nie zwróci wpłaconych pieniędzy. Zostaliśmy postawieni w sytuacji, że albo płyniemy na wyspę albo tracimy wpłacone pieniądze. Do dziś mam przed oczami obraz wymiotującej przez burtę łodzi żony oraz własne wspomnienia z częstego pobytu w toalecie. Wtedy nasz pobyt ograniczył się do spania na leżakach na wyspie, bo na inne aktywności w tym przepięknym miejscu nie mieliśmy siły. Tylko dla tego, że zdecydowaliśmy się na drugi tydzień wypoczynkowy oraz nadzwyczajnym staraniom pilot Natalii, która osobiście negocjowała z lokalnym podwykonawcą – popłynęliśmy na tę wyspę po raz drugi za tydzień, gdy stan zdrowia uległ nieco poprawie. Gdybyśmy przylecieli tylko na sam tygodniowy objazd, to postawieni bylibyśmy w sytuacji, że albo tracimy wpłacone pieniądze, albo udajemy się na wycieczkę ledwo żywi. Z przydatnych informacji praktycznych: hotel Bel, gdzie jest pierwszy i ostatni nocleg nie ma w łazienkach desek sedesowych, ale te można nabyć w przylegającym do hotelu sklepie. Za równowartość 100 zł można nabyć lokalną kartę SIM z 20 gb internetu. Niektóre salony telefonii przypominają miejsce, gdzie u nas latem sprzedaje się truskawki pod parasolem, ale otrzymujemy umowę na 30 dni i internet działa. Mamy tyle danych ile zakupiliśmy 

Porażka - kupując wczasy zaznaczałam , że zależy mi na bezpośrednim przelocie i przyrodniczym objeździe. Dwa tygodnie przed urlopem dostałam wiadomość że lot jest z międzylądowaniem, na miejscu (...) expand

Porażka - kupując wczasy zaznaczałam , że zależy mi na bezpośrednim przelocie i przyrodniczym objeździe. Dwa tygodnie przed urlopem dostałam wiadomość że lot jest z międzylądowaniem, na miejscu przewodniczka kompletnie bez wiedzy przyrodniczej - krocionoga nazywała dżdżownicą i twierdziła, że na Madagaskarze nie ma owiec, których liczne stada mijaliśmy busem, na koniec obruszyła się, że jest historykiem sztuki a nie przyrodnikiem !!! Wymuszanie zakupu fakultetów w pierwszym i ostatnim dniu objazdu - alternatywą jest siedzenie w pokoju hotelowym w którym mieści się tylko łóżko, hotel w paskudnym miejscu. Dodam, że w ofercie było plażowanie lub basen -hotel nie posiadał basenu, a do plaży było 50 min. Podczas pobytu stacjonarnego opcja All Inclusive okazała się soft all inclusive. Jedynym plusem okazał się hotel na pobyt stacjonarny: Royal Beach, który polecam z czystym sumieniem. Nie polecam objazdówki z Itaką!!!

Piękne widoki rekompensują niewygody przejazdów. Pyszne jedzonko (chyba zjedliśmy całe zebu, tyle tego bylo). Super współtowarzysze wyprawy. Rewelacyjnie przewodnicy Natalia i Toto. Nie ma się (...) expand

Piękne widoki rekompensują niewygody przejazdów. Pyszne jedzonko (chyba zjedliśmy całe zebu, tyle tego bylo). Super współtowarzysze wyprawy. Rewelacyjnie przewodnicy Natalia i Toto. Nie ma się do czego przyczepić.

Wycieczka ciekawa dająca poznać Madagaskar z każdej strony. expand

Wycieczka ciekawa dająca poznać Madagaskar z każdej strony.

Wycieczka dla mnie super ,dopracowana i zorganizowana perfekcyjnie. Na pewno nie jest przeznaczona dla osób które lubią pospać dłużej na urlopie , przejazd autokarem po dziurawych drogach bez (...) expand

Wycieczka dla mnie super ,dopracowana i zorganizowana perfekcyjnie. Na pewno nie jest przeznaczona dla osób które lubią pospać dłużej na urlopie , przejazd autokarem po dziurawych drogach bez dróg również nie należy do najłatwiejszych, ale to właśnie jest przygoda. Jest to spełnienie marzeń dla osób które kochają przyrodę i mogą poczuć jej urok najbliżej jak to możliwe, bo jak inaczej nazwać możliwość karmienia lemurów lub fotki z kameleonami , Każdy dzień indywidualny i niezapomniany dzięki naszym wspaniałym Przewodnikom , SZCZEGÓLNE PODZIĘKOWANIA DLA PANI ASI, oraz Pana kierowcy , który codziennie dźwigał nasze ciężkie walizki. Hotele skromniejsze ( ale to 3 gwiazdki ), ale czyste ze smacznymi świeżymi posiłkami. Madagaskar jest przepięknym kierunkiem na podróż i był moim jednym z faworytów . Do spełnienia moich marzeń przyczynił się niewątpliwie przelot tylko jednym samolotem bez przesiadek , bo nikt nie lubi spędzać wielu godzin na lotniskach. Wycieczka w 100% spełniła moje oczekiwania zarówno pod względem finansowym jak i niezapomnianych wrażeń. pozdrawiam serdecznie Elżbieta.

Super !!! expand

Super !!!

no description expand

no description