Są takie miejsca na świecie, które od razu przywodzą na myśl konkretne, bardzo silne skojarzenia. Niektórym stolica Francji kojarzy się z Wieżą Eiffla, innym z perfumami, kolejnym z croissantami czy ślimakami. Dla mnie Paryż to miasto czterech „M”. Chcesz wiedzieć jakich?
Oglądaliście O północy w Paryżu? Jestem wielką fanką filmów Woody’ego Allena, więc i ten znalazł się na mojej liście ulubionych. To pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy już odwiedzili stolicę Francji, ale wciąż uważają, że „nic tam nie ma” i dla tych, którzy perspektywę zwiedzania Paryża mają jeszcze przed sobą. Grający główną rolę sympatycznego Gila, Owen Wilson pokazuje najpiękniejsze punkty miasta, a o tytułowej północy cofa się w czasie. Widzowie razem z nim chłoną klimat tej historii: lata 20., wystawne przyjęcia okadzone dymem tytoniowym, pełne artystów jak Hemingway, Picasso, Salvador Dalí czy Djuna Barnes. Kiedy myślę Paryż, od razu w mojej głowie odtwarzam kadry z filmu Allena, a gdy wracam w pamięci do podróży do stolicy Francji, mam cztery skojarzenia. Wszystkie zaczynają się od litery „M”…
Miłość
Nie, nie zakochałam się w Paryżu. I mam na myśli zarówno to, że Paryż nie jest miastem, które mnie absolutnie zauroczyło, jak i to, że będąc w stolicy Francji, nie ulokowałam swoich uczuć nigdzie indziej (chyba że w pâtissière, ale o tym później). W moim przypadku chodzi o miłość do… piękna. A odnajduję je tu nadzwyczaj łatwo. Paryż to jedno z najbardziej uroczych miast świata. Pełno tu wspaniałych zakątków z fontannami, romantycznych skwerów, długich alei, zachwycającej architektury – renesansowej, barokowej czy klasycystycznej.
Siedzę pod Wieżą Eiffla, popijam słodkie, musujące wino i nie mogę nacieszyć oczu widokiem stalowego kolosa, o którego zobaczeniu marzyłam „od zawsze”. Jest dokładnie taki, jak na zdjęciach – dumnie góruje nad miastem, widoczny zewsząd, wokół niego gromadzą się tłumy chcące dotrzeć na taras widokowy. To pewnie tu odbywa się większość paryskich (a może i francuskich) zaręczyn. Podczas przemierzania miasta zachwycają mnie zdobienia mostu Alexandra III – mitologiczne postaci i skrzydlate konie złocące się na kolumnach, okazały gmach Pałacu Burbońskiego, neoklasycystyczny budynek Hôtel Collot i Place de la Concorde (plac Zgody) między Polami Elizejskimi a Ogrodami Tuileries, z egipskim obeliskiem (wysoki na 23 metry!) i dwiema fontannami: Mórz i Rzek – obie ozdobione rzeźbami z brązu. Pięknych budynków i miejsc nie sposób tu zliczyć.
Prawdziwą gratką dla miłośników sztuki będzie wizyta w Luwrze, z chyba najsłynniejszym eksponatem muzeum: Mona Lisą Leonarda da Vinci. Mnie szczególnie urzekła wizyta w dzielnicy Montmartre, gdzie na wzgórzu znajduje się „Biała Bazylika” Sacré-Cœur, która jest najwyżej położonym punktem Paryża. Znajduje się w niej dzwon Savoyarde, największy w stolicy Francji i jeden z najcięższych dzwonów na świecie (18,5 tony). U podnóża Bazyliki stoi piękna karuzela, popularne miejsce wśród turystów, fotografów i filmowców.
Paryż nierozerwalnie kojarzy mi się z miłością również z kilku innych powodów. W romantycznych filmach jest miejscem, w którym między bohaterami rodzi się uczucie (Francuski pocałunek, Amelia, Zakochany Paryż). Miasto jest pełne par – tych, którzy przy jechali tu na miesiąc miodowy lub tych, którzy za chwilę zaręczą się w okolicach Wieży Eiffla. Ta z kolei stała się symbolem „zakochanego Paryża”, inspiracją malarzy, pisarzy i innych artystów. Sądzę, że opinii o stolicy Francji jako mieście zakochanych sprzyja to, że bez wątpienia jest jednym z najpiękniejszych miast świata, a kompilacja Sekwana + uliczki z piękną zabudową + mosty tworzą romantyczny anturaż dla wszystkich, poszukujących idealnego miejsca na randkę, zaręczyny czy podróż poślubną.
Chyba najważniejszym powodem, dla którego miłość=Paryż jest język francuski, uważany – nie inaczej – za język miłości. Czy w jakimś innym języku Kocham Cię brzmi tak pięknie, jak Je t’aime ? Nie sądzę 😊.
Moda
Okolice Avenue Montaigne to prawdziwa mekka modowych maniaków. Są tu butiki Chanel, Versace, Ralpha Laurena, Celine, Louisa Vuitton, Valentino, Prady… Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność, bo luksusowych sklepów znanych projektantów jest tu cała masa! Stolica Francji zamienia się w absolutną stolicę mody podczas Paris Fashion Week. W czasie paryskiego tygodnia mody swoje najnowsze kolekcje pokazują np. Givenchy, Miu Miu czy Dior, a na widowni melduje się wówczas cała plejada gwiazd. Co roku pokazy organizowane są w wyjątkowych punktach Paryża. Podczas Paris Fashion Week 2018 wybiegiem dla modeli i modelek były m.in. platforma unosząca się na Sekwanie i wnętrze gotyckiej Katedry Amerykańskiej.
Teraz pewnie zadajesz sobie pytanie, dlaczego moda kojarzy mi się z Paryżem, skoro butiki tych marek znajdują w prawie każdej europejskiej stolicy, a Fashion Weeks są też organizowane w Nowym Jorku, Londynie i Mediolanie. Masz absolutną rację. Z tym że, oprócz ekskluzywnych butików i Tygodnia Mody, w Paryżu swoją główną siedzibę ma też najstarsza na świecie szkoła mody (chyba powinnam była od tego zacząć 😊).
Ecole Supérieure des Arts et techniques de la Mode (ESMOD) to prawdziwa kuźnia talentów, założona w 1841 roku przez krawca Alexisa Lavigne. Tego samego, którego uważa się za wynalazcę miary krawieckiej i drewnianego manekina. Również w Paryżu znajduje się Ecole de la Chambre Syndicale de la Couture Parisienne (ECSCP) – renomowana i dość kameralna szkoła mody, którą ukończyli m.in. Yves Saint Laurent i Valentino. Teraz już wiesz, dlaczego Paryż to moda?
Makaroniki
Piękne, różnokolorowe, przełożone kremem we wszystkich smakach świata. Gładkie i chrupiące na zewnątrz, miękkie i delikatne w środku. Francuskie makaroniki, bo o nich mowa, to prawdziwy raj dla podniebienia. Ubite białka, cukier puder i mąka migdałowa tworzą idealną masę, z której powstają te perfekcyjne w smaku (i wyglądzie) łakocie, przekładane następnie przepysznym kremem.
Nie ma drugiego takiego ciasteczka, które wywoływałoby u mnie taki obłęd kubków smakowych. Najlepszym dowodem na to, jaką mam do nich słabość, jest fakt, że w trakcie pisania tego tekstu musiałam wyjść do sklepu po „coś słodkiego” 😊. Nie ma co się oszukiwać, te sprzedawane w Polsce w żadnym stopniu nie umywają się do tych, z paryskich pâtisserii.
Idę jedną z ulic stolicy Francji z dużym kubkiem kawy w ręku, a moje nozdrza są niebezpiecznie drażnione przez cudowny, unoszący się dookoła zapach wydobywający się z pobliskich cukierni. Wchodzę tylko zerknąć i… przepadam! Witryny wypełnione cukierniczymi dziełami sztuki zerkają na mnie od wejścia, a pośród nich ułożone jeden za drugim, z podziałem na kolory i rodzaje, leżą dumnie macarons. Pastelowo różowe, zielone, żółte, kawowe w kolorze jasnego brązu i te ciemniejsze – czekoladowe, przekładane kremami o smakach passiflory, cytrusów czy mango… Ach, ach, ach! Niebo istnieje naprawdę! Mój wzrok przyciąga duży makaronik przełożony waniliowym kremem, z malinami przyklejonymi na kremowe „różyczki” na górnym ciasteczku. Pożeram wzrokiem przepiękne ciasteczko, kiedy Pani pakuje je do małego pudełeczka, a tymczasem wybieram jeszcze kilka mniejszych wersji tych słodkości, które nazajutrz wrócą ze mną do Polski. Sposób, w jaki są pakowane, dbałość o każdy szczegół podczas układania ich w pudełkach, to prawdziwy artystyczny proces twórczy.
Pudełko z makaronikami dla bliskich ląduje w ozdobnej torebce, mój piękny, różowy makaronik z malinami czeka cierpliwie na odpowiedni moment. Przysiadam na ławeczce pod kasztanowcem w ogrodach Tuileries i z namaszczeniem otwieram pudełeczko. Pod jego wieczkiem kryje się smak, którego na próżno szukać gdzieś indziej… Kto zachwycałby się foie gras czy chlebem Poilâne (jeden z najpopularniejszych chlebów świata), kiedy można na krótką chwilę przenieść się do kulinarnego nieba za pośrednictwem ciasteczka i dzieła sztuki w jednym. Tym są dla mnie makaroniki.
Ciekawostka!
Choć Francja jest dziś kojarzona z makaronikami, tak naprawdę te migdałowe ciasteczka bezowe pochodzą z Włoch, a do Paryża przywiozła je Katarzyna Medycejska. Co ciekawe, na początku było to po prostu suche ciastko. Podobno na pomysł, by 2 ciasteczka przełożyć czekoladowym ganachem wpadł wnuk Louisa Ernesta Ladurée (którego pâtisseria jest jedną z najpopularniejszych w Paryżu) – Pierre Desfontaines. W takiej formie makaroniki podbiły cały świat.
Moulin Rouge
Pierwsze co widzę, kiedy słyszę nazwę Moulin Rouge? Nicole Kidman i Ewana McGregora w nagrodzonym dwoma Oscarami musicalu o tym samym tytule. Dopiero drugie skojarzenie, to świecący na czerwono młyn (a właściwie wiatrak) i rewia Féerie, podczas której 60 tancerek w pięknych, kolorowych strojach, tańczy kankana. Kiedy w 1889 roku otwarto w dzielnicy czerwonych latarni kabaret, który dziś nieodłącznie kojarzy się z Paryżem, taniec ten uważany był za wyjątkowo nieprzyzwoity.
To miejsce jest jedną z największych atrakcji stolicy Francji i najlepszym na to dowodem jest fakt, że na 2-godzinne widowisko przy 82 Boulevard de Clichy, bilety trzeba rezerwować z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Cena nie jest najniższa (od ok. 420 zł), ale oprócz najsłynniejszej rewii kabaretowej jest w niej zawarte miejsce siedzące w klimatycznie oświetlonej sali i pół butelki szampana. Po obejrzeniu rewii, miłośnicy (a raczej miłośniczki) biżuterii i wszelkiego rodzaju bibelotów mogą w Moulin Rouge Store zaopatrzyć się w wachlarze, kolczyki, pierścionki, a nawet pamiątkowe świece, kosmetyczki i torby.
Najważniejsze zabytki Paryża
Na koniec kilka miejsc, które warto zobaczyć, podczas wizyty w mieście czterech „M”:
1. WIEŻA EIFFLA
Niekwestionowany symbol Paryża
2. LUWR
Jedno z najsłynniejszych muzeów na świecie
3. CMENTARZ PÉRE LACHAISE
Najsłynniejszy paryski cmentarz, na którym spoczywają m.in. Amedeo Modigliani, Oscar Wilde, Auguste Comte czy Édith Piaf
4. CENTRE GEORGES POMPIDOU
Narodowe centrum sztuki i kultury w awangardowym budynku oplecionym kilometrami kolorowych… rur
5. MUSÉE D’ORSAY
Z kolekcją dzieł wybitnych impresjonistów np. Claude Moneta i Edgara Degasa
6. DISNEYLAND
Gratka dla miłośników bajkowego świata i najchętniej odwiedzany park rozrywki w Europie. Właściwie znajduje się w Marne-la-Vallée (ok. 40 minut drogi od Paryża)
7. PAŁAC WERSALSKI
Znajdujący się na przedmieściach Paryża symbol francuskiego ancien regime i miejsce, w którym podpisano traktat kończący I wojnę światową
Miasto miłości, mody, makaroników, Moulin Rouge i wielu pięknych zabytków odwiedzisz podczas wycieczek z ITAKĄ.
Wszystkie propozycje zebrałam tutaj:
KRÓTKI POBYT:
ZWIEDZANIE BEZ POŚPIECHU:
PARYŻ I JESZCZE WIĘCEJ:
PODRÓŻ Z DZIEĆMI:
SYLWESTER W PARYŻU: