Teneryfa to wyspa pełna atrakcji. Takich, które zostały stworzone przez człowieka i tych, które dała nam natura. W tym wpisie przedstawiam najbardziej charakterystyczne i znane atrakcje Teneryfy. Do Ciebie będzie należała decyzja, na które z nich poświęcisz swój wolny czas. Zapraszam do lektury!
Ten artykuł jest drugim z kolei, który dotyczy mojego urlopu na Teneryfie. Pierwszy przeczytasz tutaj. Dużą zaletą Teneryfy są jej stosunkowo nieduże rozmiary (trochę ponad 2000 km²). Właśnie dlatego bardzo łatwo jest odwiedzić kilka atrakcji w ciągu jednego dnia. Druga sprawa: większość z nich jest zupełnie darmowa, co finalnie daje nam zwiedzanie za niewielkie pieniądze 😊.
Dla kogo jest Teneryfa?
DLA FANÓW PIĘKNYCH KRAJOBRAZÓW
Klify Los Gigantes
Los Gigantes to nadmorskie miasteczko, które znajduje się na zachodzie wyspy, ok. 11 km od miasta Santiago del Teide. Jego nazwa wzięła się od Acantilados de los Gigantes (klify olbrzymów), czyli ogromnych klifów, które osiągają wysokość od 300 do 600 metrów! Miasto jest położone w miejscu, gdzie spływała lawa podczas jednej z ostatnich erupcji. Wtedy osłoniła ona klify od osuwania się do oceanu. Te niespotykane widoki i łagodny klimat sprawiły, że szybko w tym miejscu rozwinęła się turystyka. Aktualnie jest to jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc na Teneryfie, ze względu na swoją autentyczność. W porcie jest kilka małych restauracji, które serwują pyszne dania kuchni hiszpańskiej i kanaryjskiej (jadłam tu najpyszniejszą paellę z owocami morza!). Ponadto jest tu kilka sklepików z pamiątkami i informacja turystyczna. Z okolicy portu i tutejszej malutkiej plaży z czarnym piaskiem, roztacza się cudowny widok na Atlantyk i pobliską wyspę La Gomera. Właśnie z tego miejsca możesz wybrać się w rejs, podczas którego zobaczysz słynne klify z bliska, a także będziesz mieć możliwość obserwowania delfinów i wielorybów. Tutaj zaczyna się lub kończy (zależy, jak spojrzeć), nadmorska promenada, która łączy Los Gigantes z miasteczkiem Puerto Santiago, a także z plażami La Arena i de Santiago. Polecam Ci wybrać się na spacer pięknymi uliczkami miasteczka i zobaczyć klify z różnej perspektywy. Według mnie – im dalej od klifów, tym lepiej. Właśnie wtedy zobaczyłam ich prawdziwą potęgę!
Punta de Teno
Dla mnie to koniec świata. Najdalej na zachód wysunięty punkt Teneryfy. Aktywna latarnia morska, plaża i księżycowy krajobraz. Piękne widoki na La Gomerę, La Palmę oraz Los Gigantes. Według mnie „Giganty” z tej perspektywy wyglądają genialnie. Są majestatyczne, ogromne i działały na mnie uspokajająco. Siedząc na jednej z plaż, mogłam patrzeć na nie bez końca. To jedno z moich ulubionych miejsc na Teneryfie, ponieważ jest zupełnie „dzikie”. Nie ma tu sklepów z pamiątkami, barów i nie gra głośna muzyka. Zamiast tego jest szum oceanu, palące słońce i garstka ludzi, którzy przyjechali tu tym samym autobusem, co ja. Totalna wolność i mnóstwo przestrzeni! Jeżeli lubisz te klimaty, koniecznie tu zajrzyj. Podziękujesz mi później 😊. Jak tu trafić? Ponieważ lubię trasy widokowe i czuję umiarkowany strach, podczas gdy droga jest zakręcona niczym loczki małej blond dziewczynki, wybrałam trasę od strony Maski. Drogą numer TF-436 dojechałam do miasta Buenavista del Norte, a stąd autobusem nr 369 na skraj wyspy. Autobusy kursują co godzinę, a sam przejazd trwa ok. 30 min. Dlaczego tak? Prowadząca ku zachodowi, droga TF-445 ma ograniczoną przepustowość. Chodzi o to, żeby naturalne piękno wyspy uchronić przed masową turystyką. Druga kwestia to bezpieczeństwo. Droga jest kręta, wąska i prowadzi nad przepaścią. Jedzie się nawet przez chwilę w długim tunelu, który został wykuty w skale. Możesz też dojechać wynajętym samochodem do niewielkiego parkingu, który znajduje się mniej więcej w połowie drogi (ok. 10 km od Punta de Teno) i stamtąd dojść pieszo do latarni lub dojechać wypożyczonym rowerem.
Tysiącletnie Smocze Drzewo Drago Milenario w Icod de los Vinos
Dracena Smocza to endemiczny gatunek na Wyspach Kanaryjskich (występuje tylko tutaj i nigdzie indziej). Właśnie na Teneryfie możesz zobaczyć najstarsze i najpiękniejsze drzewo z tego gatunku. Nazywa się je tysiącletnim, ale ile tak naprawdę ma lat, tego nikt nie wie. Dlaczego? Drzewo jest pozbawione słojów, więc jego wiek można ocenić wyłącznie na podstawie podziału gałęzi. Przypuszcza się, że Drago ma 500 – 600 lat, a jego średnica wynosi ok. 20 metrów. Smoczą dracenę nietrudno zobaczyć w innych miejscach na wyspie, ale trzeba trochę zboczyć z utartych, turystycznych szlaków. Pojechałam na spotkanie z Tysiącletnią Draceną trochę „przy okazji”, ponieważ byłam niedaleko (w miejscowości Garachico). Więcej o tym miasteczku przeczytasz w poprzednim wpisie na temat Teneryfy. Samo drzewo – jak to drzewo, ładnie wygląda na zdjęciach 😊. Możesz je podziwiać z ogrodu, do którego wejście jest płatne (ok. 5 Euro) lub z niewielkiej odległości, z placu tuż obok. Właśnie tam również rośnie mnóstwo różnych gatunków roślin, które widziałam pierwszy raz w życiu.
DLA LUBIĄCYCH ROZRYWKI, ZAKUPY, BARY i RESTAURACJE:
Południe Teneryfy, to długie plaże oraz tętniące życiem kurorty. Latem jest tu gwarno, a nadmorska promenada (podobnie, jak tutejsze kluby nocne) jest przepełniona turystami do samego rana. Tę część wyspy wybierają fani wakacyjnych rozrywek. Jest tu też kilka pięknych plaż – nie bez powodu docierają tu ci, którzy lubią się opalać, ponieważ nawet zimą temperatury sięgają 25 °C. W ten region wyspy trafiłam, gdy już miałam ją w większości „objechaną”. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to ogromna ilość sklepów i ulicznych handlarzy. Co tu kupisz? Dosłownie wszystko! Począwszy od bransoletek z lawy wulkanicznej, przez klapki na plażę, kapelusze z naszytą nazwą wyspy, magnesy, zegarki, aż po artykuły światowych marek (np. D&G, Dior, Gucci) i perfumy, które kupisz w dobrej cenie. Do których miejscowości warto zajrzeć, chociaż na chwilę? Oto one:
Los Cristianos
Co przyciąga tu rzesze turystów? Przede wszystkim bliskość plaż Cristianos oraz Las Vistas, które są pokryte drobnym złotym piaskiem prosto z Sahary. Między nimi jest port, z którego możesz popłynąć promem na La Gomerę. Wzdłuż plaż zostały wybudowane liczne hotele. Żądnym atrakcji, Atlantyk daje mnóstwo możliwości. Możesz tu spróbować swoich sił w wielu sportach wodnych.
Playa de las Americas
Ten kurort jest pełen hoteli, restauracji, barów i sklepów. W zasadzie mogę zaryzykować stwierdzenie, że to najbardziej rozrywkowe miejsce na wyspie. Co przyniosło mu tę popularność? Rozbudowane zaplecze turystyczne, świetna atmosfera i położenie w najcieplejszej części Teneryfy. Tutejsze plaże także przyciągają tłumy. Wszystko dlatego, że są one pokryte jasnym piaskiem, który przywieziono aż z Afryki (w przeciwieństwie do większości plaż na wyspie)!
Costa Adeje
Jak możesz się domyślić, cała ta część wybrzeża została zbudowana od zera, wyłącznie na potrzeby turystyki. Miejsce to jest pełne dobrych sklepów (oczywiście także tych znanych marek), pięknych plaż i luksusowych hoteli. Bez problemu trafisz na ogromną ilość kasyn i klubów nocnych. Idąc wzdłuż 16-kilometrowej promenady, która ciągnie się od Los Cristianos, przez Playa de las Americas i Costa Adeje, dojdziesz do bardziej kameralnej i nowoczesnej części. Znajdziesz tu kilka przestronnych, sztucznie stworzonych plaż (m.in. Playa Fanabe czy Playa del Duque) oraz eleganckie i nowoczesne, najwyższej klasy hotele.
Puerto Santiago
Puerto Santiago to miejscowość, która znajduje się na północno-zachodnim wybrzeżu Teneryfy. Ten kurort słynie z wulkanicznej, czarnej plaży La Arena. Ciekawy widok tworzą też palmy, które porastają brzegi plaż – nadaje to swoistego uroku. Oczywiście bez problemu znajdziesz tu bary i przytulne restauracje. Gdy wybierzesz się na ok. 30 minutowy spacer na północ, zobaczysz słynne klify Los Gigantes, o których pisałam na początku tego artykułu.
DLA FANÓW HISTORII
Candelaria
Candelaria to urocze miasteczko. Jego największą atrakcją jest Bazylika z placem Plaza Patrona de Canarias oraz posągami dawnych wodzów, tzw. Menceyes. Pomniki przypominają o czasach, gdy wyspą władali Guanczowie – rdzenni mieszkańcy wyspy. We wspomnianej Bazylice znajduje się posąg Matki Bożej z Candelarii (Virgen de la Candelaria), patronki Wysp Kanaryjskich. To miejsce jest celem wielu pielgrzymek, a 15 sierpnia spotykają się tu tłumy wiernych. Najświętszą Panienkę z Candelarii można przyrównać do „naszej” Matki Boskiej Częstochowskiej, pod kątem ważności dla katolików. Nieopodal Bazyliki, w Centro Alfarero de Candelaria „Casa las Miquelas”, możesz poznać historię wyrobu ceramiki, zobaczyć, jak robili to kiedyś Guanczowie i kupić ręcznie robione naczynia. W lokalnych sklepikach warto zaopatrzyć się też w ceramiczne płytki, które będą stanowiły piękną ozdobę wejścia do naszego domu lub mieszkania, a zarazem będą oryginalną pamiątką.
Santa Cruz de Tenerife
Kiedyś pytałam znajomych, którzy już byli na Teneryfie, czy odwiedzili Santa Cruz. W odpowiedzi często słyszałam: a co tam można zwiedzić? Stolica wyspy często jest omijana, chociaż ja uważam, że niesłusznie. Dużym jej plusem jest fakt, że jak się uprzeć, to można ją przejść na piechotę. Santa Cruz stanowi świetną mieszankę życia nocnego, nowoczesnych budynków, lokalnego życia i pięknych plaż. Nie mogę nie wspomnieć o ogromnych parkach i urokliwych uliczkach. Uwielbiam! Ty też będziesz 😊!
Puerto de la Cruz
Zakochałam się w tym mieście. Spędziłam tu jedno leniwe popołudnie i chcę więcej! Znajduje się tu słynny kompleks basenowy Lago Martianez. Ale! To nie jedyny powód, dla którego trzeba odwiedzić to miasto. Jego panorama jest fenomenalna! Skąd najlepiej ją oglądać? W zasadzie z każdego miejsca, które jest wyżej położone. A najlepiej z najwyższych pięter jednego z hoteli, których tu nie brakuje. Sporo takich „wieżowców” w swojej ofercie ma Itaka. Zainteresowałam Cię? Napisz do nas wiadomość prywatną, a spróbujemy Ci doradzić najlepsze miejsce. Puerto de la Cruz jest cudowną mieszanką pozytywnego, lokalnego klimatu, któremu towarzyszy huk fal rozbijających się o skały. A wszystko to jest okraszone nie za dużą liczbą turystów 😊.
PS To właśnie w Puerto de la Cruz jest jedna z największych atrakcji Teneryfy – Loro Parque, do którego możesz dojść na piechotę lub dojechać specjalną kolejką. Więcej o Loro Parque przeczytasz tutaj.
La Orotava
Właściwie to Villa de La Orotava, bo taka jest jej pełna nazwa. To jedna z najstarszych miejscowości na Teneryfie. Leży na północy wyspy w dolinie La Orotava, około 5 km od Puerto de La Cruz i zachowała swój charakter kolonialny (stoją tu rezydencje z XVII i XVIII w.). Cała dolina i miasteczko często są okryte mgłą lub chmurami ze względu na swoje położenie. Słońce dociera tu dość późno w ciągu dnia. Co warto zwiedzić w La Orotavie?
- Iglesia de la Concepción – to najpiękniejszy kościół miasta, który wyróżnia się czerwonymi dachówkami i różowym tynkiem. W środku jest kilka ciekawych kaplic i ołtarzy oraz tabernakulum z marmuru.
- Casa de los Balcones – najsłynniejsza budowla miasta z 1632 roku, której wizytówką są drewniane balkony. Wewnętrzny dziedziniec jest pięknie udekorowany kwiatami i egzotycznymi roślinami. Niektóre komnaty są udostępnione dla zwiedzających, a są w nich oryginalne meble z epoki.
- Casa del Turista – drugi z najsłynniejszych kanaryjskich domów w La Orotavie. Stoi naprzeciwko Casa de los Balcones. Wzniesiono go w 1590 roku. W tej rezydencji znajduje się taras, z którego można podziwiać krajobraz doliny Valle de la Orotava oraz słynne kwiatowe dywany przygotowywane na Święto Bożego Ciała (Corpus Christi).
- Plaza de la Constitución – najpiękniejszy plac miasta. Tworzy go ukwiecona alejka otoczona ławeczkami i drzewami.
- Plaza del Ayuntamiento – plac znajdujący się w centrum starówki miasta. Podczas obchodów Bożego Ciała na placu powstaje największy kwiatowy dywan o powierzchni 870 m².
- Hijuela del Botánico – ogród botaniczny z 1788 roku. Rosną tu różne gatunki roślin kanaryjskich oraz rzadkie drzewa, kwiaty i krzewy z najdalszych stron świata.
Moja rada: warto pojawić się w La Orotavie w czasie Wielkanocy lub Bożego Ciała i zobaczyć lokalne obchody. To miasteczko jest zawsze po drodze, nie omijaj go!
San Cristóbal de La Laguna
Historia tego miejsca sięga końca XV w., kiedy to andaluzyjski arystokrata założył tu stałą bazę wypadową do podboju wyspy. Była tu wtedy laguna, od której miasto wzięło aktualną nazwę. W złotym dla siebie czasie, prężnie się ono rozwijało i było pełne kupców, żołnierzy, biurokratów i dewotów. W 1701 r. powstał tu istniejący do dziś uniwersytet, który współpracuje w ramach międzynarodowej wymiany studenckiej Erasmus. Ze względu na dużą ilość zabytków, w 1999 r. La Laguna została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Warto tu wstąpić chociaż na jeden dzień!
Dlaczego Teneryfa?
Teneryfa oczarowała mnie czarnymi plażami i nieregularną linią wybrzeża. Zachwycił mnie kolor Atlantyku i gęste lasy. Długo jeszcze będę wspominała moją wycieczkę na Teide i zabawę w Siam Parku.
Jeżeli po przeczytaniu tego wpisu zdecydujesz się na rezerwację urlopu na Teneryfie, zapewniam – nie rozczarujesz się. Jest tu wiele miejsc do zwiedzania, spacerowania, jeżdżenia, pływania, fotografowania i „nicnierobienia”. Ja byłam na Teneryfie przez dwa tygodnie i ani chwilę się nie nudziłam. Wyspa jest baaardzo różnorodna! Czy Ty również podzielasz moją opinię?