Najpiękniejsze plaże świata, niesamowity turkus oceanu, zmrożone kolorowe drinki i gorące rytmy w karaibską ciepłą noc – tak, to Dominikana! Ale czy tylko to? Gdy zamknę oczy i myślę o kraju, gdzie spędziłem wiele, wiele miesięcy, widzę potężne humbaki, czerwone rozgwiazdy, szare, niezgrabne pelikany i tęczowe kolibry. Widzę wodospady, soczystozieloną dżunglę i porośnięte nią góry. Przywołuje w myślach kolonialną starówkę Santo Domingo, jedną z najpiękniejszych na Karaibach, gdzie uwielbiam siadać na Plaza Mayor w cieniu olbrzymich figowców i patrzeć, jak miejscowi grają w domino. Widzę plantacje trzciny cukrowej oraz kawy i maleńkie wioski z roześmianymi dzieciakami. Czuję zapach marakui i najlepszego na świecie mango, które co dzień kupowałem na lokalnym bazarku. Słyszę ulicznych grajków i merengue sączące się z małych barów tuż przy plaży. Co warto zobaczyć będąc w Dominikanie? Jak spędzić czas w tym rajskim miejscu?
Dominikana – nie tylko plaże
Myśląc o Dominikanie pewnie masz przed oczami rajskie plaże. I słusznie! Tutejsze wybrzeże to niemożliwe biały (aż chce się napisać jak śnieg) i miękki jak mąka, delikatny piasek, strzeliste palmy i krystalicznie czysta woda w najpiękniejszych odcieniach błękitu oraz zieleni. Linia brzegowa Dominikany liczy ponad 1600 km, z których same plaże zajmują ponad 400 km.
Niesamowite plaże – idealne nie tylko na słodkie lenistwo, ale i długie wieczorne spacery – to nie jedyny z atutów Dominikany. Oprócz plaż czekają tu na Ciebie także m.in. wspaniała przyroda, ciekawe zabytki i sympatyczni mieszkańcy. Warto zobaczyć i przeżyć trochę więcej w tym niezwykłym miejscu i posmakować jeszcze więcej raju!
Morze, rafa koralowa i rozgwiazdy
Warto choć na 1 dzień zamienić słodkie plażowe lenistwo na… rejs katamaranem czy motorówką i snurkowanie. Zobaczysz wspaniałą rafę, kolorowe rybki, a przy odrobinie szczęścia – delfiny. Prawie na pewno będą Ci towarzyszyć charakterystyczne dla regionu ptaki – majestatyczne czarne fregaty.
Wyspa Saona to Karaiby jak z pocztówki. Przybijając do jej brzegów zawsze wyobrażałem sobie, że taki widok przywitał Kolumba po długiej podróży w nieznane. Saona to rozgrzany słońcem piasek i niemal zanurzone w oceanie palmy kokosowe. W krystalicznie czystej wodzie można wypatrzyć czerwone rozgwiazdy.
Wielbiciele raf koralowych powinni odwiedzić wysepkę Catalina – najlepsze na Dominikanie miejsce do snurkowania.
Samana i poszukiwanie wielorybów
Jeśli masz ochotę na prawdziwą morską przygodę, koniecznie wybierz się na oglądanie potężnych humbaków! Wieloryby po raz pierwszy zobaczyłem u wybrzeży Dominikany. Nie da się tego opisać słowami! To przeżycie dosłownie zapiera dech w piersiach. Do dziś pamiętam to uczucie…
Kiedy widzisz gigantycznego, wynurzającego się z morza wieloryba, czujesz niesamowitą siłę, potęgę przyrody. Nigdy nie zapomnisz widoku stada humbaków – mnie to piękno i moc natury wręcz przytłoczyły. Cały świat na chwilę się zatrzymał… Przez wiele lat marzyłem o tym, by je zobaczyć, jakoś je sobie wyobrażałem, widziałem setki filmów i zdjęć, ale „na żywo” to wrażenie było o wiele większe niż w moich najśmielszych marzeniach. Niemal mistyczne. To jedna z rzeczy na świecie, których koniecznie trzeba doświadczyć!
Wieloryby zobaczysz płynąc na półwysep Samana. Najlepszy czas na ich oglądanie to zima, kiedy przypływają tu z zimnych terenów podbiegunowych. Poza Karaibami można je zobaczyć m.in. na Islandii i w Nowej Zelandii, a więc nie tak łatwo – jeśli więc będziesz na Dominikanie w odpowiednim czasie – absolutnie nie możesz przegapić tego spektaklu!
Natura i owoce
W ogóle, jeśli kochasz naturę, jesteś we właściwym miejscu. Dominikana leży w strefie klimatu zwrotnikowego, więc zobaczysz tu niesamowite rośliny, olbrzymie kolorowe kwiaty, potężne liście. To idealnie miejsce na off-roadowe albo konne wyprawy. Zanurkuj w zieleni, doświadcz prawdziwej dżungli. Koniecznie spróbuj też owoców – wypieszczonych tropikalnym słońcem ananasów, awokado, bananów i bardzo tu popularnej marakui. Uwielbiam te soczyste uczty! Bazarki z owocami znajdziesz niemal na każdym kroku.
Górzysta Dominikana to też spektakularne krajobrazy, jaskinie, klify. Warto wybrać się nad wodospad Salto El Limon – z wysokości ponad 40 metrów woda spada wieloma kaskadami, tworząc naturalny basen. Nie ma nic przyjemniejszego niż kąpiel w upalny dzień w jego przyjemnie chłodnej wodzie.
Kawa, rum i cygara
Dominikana to też miejsce, gdzie możesz zobaczyć, jak uprawia się kawę i kakao. Warto odwiedzić którąś z wielu lokalnych plantacji, przyjrzeć się całemu procesowi – od nasionka do pachnącego naparu.
Rośnie tu też oczywiście trzcina cukrowa. Jej uprawy spotkasz na każdym kroku. A jak już o trzcinie cukrowej mowa – jesteśmy Karaibach, dlatego koniecznie spróbuj miejscowego rumu! Ja polecam ten najsłynniejszy – brugal. Kiedyś pili go tu piraci.
W rytmie merengue
Nie ma nic lepszego niż sączyć w gorącą karaibską noc, schłodzony rum ze świeżym sokiem z ananasa w klimatycznej knajpce przy karaibskich rytmach tanecznego, pochodzącego właśnie z Dominikany merengue albo płaczliwej, opowiadającej o złamanym sercu, muzyki bachata. Do tego cygaro – te też są produkowane w Dominikanie.
Zwiedzając plantację zawsze warto zajrzeć do miejscowej wioski, by zobaczyć, jak żyją mieszkańcy Dominikany. W ich malutkich kolorowych domkach honorowe miejsce zwykle zajmuje… wzmacniacz i olbrzymie kolumny! Oczywiście muzyka gra zawsze na cały regulator. Głównie tradycyjna, tylko młodzież pozwala sobie na trochę „szaleństwa”, słuchając tzw. reggaetonu (to portorykańskie połączenie reggae z hip-hopem).
Dominikana jest zakochana w muzyce. W każdej wiosce niemal co wieczór wszyscy chodzą potańczyć do baru. W miasteczkach jest ich wiele – czasem cała ulica. W Dominikanie ciągle słyszy się muzykę, ciągle czuje się rytm, a ludzie sprawiają wrażenie, jakby żyli – tańcząc. To też uwielbiam na Karaibach. Ta atmosfera zaczaruje każdego.
Z wizytą u mieszkańców
Dominikańczycy są gościnni, otwarci i wiecznie uśmiechnięci. Zwiedziłem prawie całe Karaiby, ale właśnie tu miejscowi są najbardziej przyjaźni, chętni do rozmów i szczerze lubiący turystów.
Mieszkańcy Dominikany to mieszanka Indian, sprowadzanych tu Afrykańczyków (ich geny dominują) i Hiszpanów. I tu troszkę historii…
Hispaniolę pierwotnie zamieszkiwali Indianie Taino. Przypominają o nich niektóre nazwy na wyspie. Byli zbieraczami, żyli w harmonii z naturą, która hojnie obdarzała ich wszystkim, co potrzebne do życia – jak to w raju… Byli też pokojowo nastawieni do sąsiadów. Kolumb już w swojej pierwszej podróży przybył na Dominikanę, nazywając ją Hispaniolą (małą Hiszpanią) i został jej pierwszym gubernatorem. Co ciekawe, został stąd wywieziony w kajdanach, jako więzień do Hiszpanii, a wiele lat później w pałacu gubernatora urzędował jego syn.
Za Kolumbem przybyli Konkwistadorzy, dla których była to baza wypadowa i „centrala” hiszpańskiej ekspansji na całą Amerykę Łacińską. Mieszkał tu m.in. zdobywca Meksyku, pogromca Imperium Azteków, Hernando Cortez. W 1697 roku Hiszpanie odstąpili część wyspy Francji. Potem, przez chwilę panowali też Brytyjczycy. W 1821 wyspa odzyskała niepodległość, aby zaraz popaść w zależność do Haiti, z której wyzwolił ją Juan Pablo Duarte, tworząc podwaliny pod dzisiejszą Republikę Dominikany. Na jego cześć nazwano najwyższy szczyt wyspy (3098 m n.p.m.), a przy okazji i całych Karaibów. Dominikana przeżyła też zależność od USA i dyktaturę Rafaela Lenidasa Trujillo. Opowiada o tych czasach świetna powieść „Święto kozła” Mario Vargasa LLosy. Na jej podstawie nakręcono też film z Isabelą Rosselini. Od lat 60. to demokratyczny, stabilny i bezpieczny kraj, co w tym regionie jest sporą zaletą.
Santo Domingo – „spotkanie” z Kolumbem
Więcej o historii opowie stolica Dominikany – Santo Domingo, którą obowiązkowo trzeba odwiedzić. Uwielbiam to miasto, jego niepowtarzalną atmosferę i mieszkańców, brukowane uliczki, kolonialne kamienne rezydencje, przytulne bary i sklepiki znajdujące się w starych hiszpańskich domach. Nieraz, gdy opowiadałem o nim turystom, moje słowa zagłuszał jazgot stada kolorowych papug. Są tu wszechobecne!
Starówka Santo Domingo znajduje się na Liście UNESCO. To pierwsze miasto założone przez Kolumba w „Nowym Świecie”. Katedra Santa Maria La Menor, pierwsza katolicka katedra Ameryki, to swoista mieszkanka gotyku i baroku. Ma 14 niezwykłych kaplic, w niektórych z nich znajdują się groby sławnych hiszpańskich konkwistadorów. Przez pewien czas spoczywały tu nawet prochy Kolumba. Można tu też zobaczyć oryginalny pierwszy krzyż, który został wbity w ziemię, aby oznaczyć miejsce budowy świątyni. Jej budulcem jest oczywiście koralowy piaskowiec.
Warto zobaczyć też twierdzę Ozama, która wielokrotnie odpierała ataki piratów, Pałac Gubernatora, gdzie rezydował syn Kolumba – Diego i pomnik Krzysztofa Kolumba, skąd widać piękną panoramę miasta, a także majestatyczny Pałac Prezydencki. Jadąc do stolicy, trzeba zatrzymać się przy krasowych jeziorkach Tres Ojos – ich lazurowy kolor zaskoczy każdego! Nic dziwnego, że było to święte miejsce Indian.
Higuey
Trzeba też wybrać się do miasteczka Higuey, którego największą atrakcją jest niezwykła katedra, zresztą największa w kraju. To taki polski akcent – w 1992 roku miejsce to odwiedził Jan Paweł II, założył tu srebrną koronę Matce Boskiej z Altagracia. Obraz Patronki Dominikany jest jednym z najbardziej czczonych na Karaibach.
Leniwie płynie czas w kolonialnej starówce, niezwykle ciekawy jest lokalny bazar. Miło jest w słoneczne południe przy którymś ze sklepów napić się dominikańskiego piwa Presidenta, zmrożonego aż do bólu…
Jak zwiedzić Dominikanę?
Jeśli chcesz poznać wszystkie najważniejsze atrakcje Dominikany, wybierz się na wycieczkę objazdową Karaibskie inspiracje.
Jeśli planujesz wczasy w hotelu, to wycieczki fakultatywne do wszystkich opisanych tu wspaniałych miejsc możesz zarezerwować w Strefie Klienta, zarówno przed wylotem do Dominikany, jak i w trakcie pobytu – w aplikacji mobilnej ITAKA lub u rezydenta. Pełną ofertę wycieczek fakultatywnych w Dominikanie znajdziesz na stronie: https://itaka.seeplaces.com/pl/wycieczki/dominikana.